Lubię projekty wychodzące na przeciw oczekiwaniom klientów, oparte na współpracy, a nie konkurencji. Takim projektem jest Góral Skipass – jedna przepustka do 4 stacji narciarskich Zakopanego. Narty w Zakopanem jeszcze nigdy nie były tak łatwo dostępne!
Dzięki staraniom Stacji Narciarskich Harenda, Polana Szymoszkowa, Suche i Witów, Zakopane ma swój pierwszy w historii wspólny skipass – jedną kartę pozwalającą na korzystanie z 20 zróżnicowanych tras zjazdowych na 4 stacjach narciarskich. Taniej i bez tracenia czasu na kilkukrotne stanie w kolejkach do kas. Bilet można nabyć na każdej z biorących udział w projekcie stacji narciarskich, online lub w specjalnym biletomacie w centrum miasta. Cennik znajdziecie TU.
Lubię takie projekty, dlatego z przyjemnością przyjęłam zaproszenie przyjazdu do Zakopanego na przetestowanie stoków dostępnych w ramach Góral Skipass. Niestety pogoda nie dopisała, mróz chwycił i świeży śnieg spadł dopiero w dzień mojego wyjazdu (i pierwszy dzień ferii), ale muszę oddać honor wszystkim czterem stacjom, które mimo braku śniegu i temperatur na plusie dwoiły się i troiły, żeby zapewnić narciarzom i snowboardzistom dobre warunki do zjazdów. Zjeżdzałam i ja!
Swoją dwudniową zabawę na zakopiańskich stokach zaczęłam na stacji Witów-Ski, która w mojej ocenie doskonale nadaje się dla początkujących i średniozaawansowanych narciarzy i snowboardzistów. Mamy tam do dyspozycji kolej linową o długości 1000 metrów, wyciąg orczykowy, wypożyczalnię sprzętu, profesjonalnych trenerów i zróżnicowaną bazę gastronomiczną: bar na szczycie wyciągu, gdzie można na szybko wrzucić coś na ząb, samoobsługową restaurację Witów-Ski u podnóża stoku i restaurację Witowianka, w której szczególnie polecam zupę bryndzową- pyyycha!
Stacja Polana Szymoszkowa jest położona zaledwie kilka minut drogi od centrum Zakopanego, a tam absolutny hit: kolejka krzesełkowa na szczyt Gubałówki i 1340 metrów trasy z widokiem na jedną z najpiękniejszych panoram Tatr w mieście- to propozycja dla bardziej wprawionych narciarzy. Można tu wjechać również dla samych widoków i przy okazji coś przekąsić w zlokalizowanej na szczycie karczmie Górska Chata. Początkujący narciarze mają na Szymoszkowej do dyspozycji krótszą i prostszą trasę, na którą również zawiezie ich wyciąg krzesełkowy.
Położona w uroczym zakątku Podhala stacja Suche oferuje nowoczesną, czteroosobową kolej krzesełkową, która wiezie miłośników białych szaleństw na start kilku zróżnicowanych tras: Sportowej (o długości niemal 1000 metrów), Rodzinnej, Zielonej Mili i mojej ulubionej trasy o nazwie Sucha Grapa. Na miejscu można znaleźć wszystko, czego potrzeba narciarzom i snowboardzistom: szkołę narciarską, wypożyczalnię sprzętu, punkty gastronomiczne (w tym bar na szczycie stacji i karczmę z pysznym domowym jedzeniem u jej podnóża) i obiekty noclegowe.
Harenda to jeden z najbardziej wymagających stoków Zakopanego, usytuowany na zboczu Gubałówki. Stacja oferuje trasy o zróżnicowanym stopniu trudności, a także trasę biegową i skiturową o długości 4000 metrów, ale ja ostrzę sobie zęby na tą najtrudniejszą- czarną. W tym celu będę musiała jednak do Zakopanego wrócić za jakiś czas, gdyż na razie za słaba ze mnie narciarka. Na terenie ośrodka znajduje się 4-osobowa kolej krzesełkowa, taśma dla dzieci, lodowisko (!), wypożyczalnia sprzętu i szkółka narciarska, i oczywiście resturacje i bary.
A Wy gdzie najchętniej jeździcie na narty w Polsce? Co powiecie na narty w Zakopanem? Wypróbujecie Góral Skipass?
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Rafal - trener Integracji
12 marca 2018Polscy górale nareszcie, nauczeni przykładem białki tatrzańskiej, zaczynają uczyć się dogadywać w takich kwestiach jak wspólny karnet czy polączenia busem między wyciągami. Słowacki konkurent to jednak mocna lekcja biznesu dla naszych ;-)
Zenobiusz
20 marca 2018Zakopane na wypoczynek w zimie to aktualnie najgorszy pomysł… masa ludzi, tłok i wszędobylski kicz :(
BS
26 marca 2018W lubelskim mamy zamiast wspólnego karnetu mamy jeden wspólny stok ;) w Chanowie
Stella
5 kwietnia 2018Byłem w tym roku w Zakopanem – bardziej przejazdem, niż z wyboru;) Harenda byłaby ok na jeden dzień, gdyby nie wieczne kolejki i wszędobylski tłum… I to w środku tygodnia! A na moje pytanie w kasie biletowej o tłumy usłyszałam zrezygnowanym tonem odpowiedź o feriach… Tylko że ferie trwają prawie całą zimę! Dlatego – niestety – preferuję zagranicę… + cenowo wychodzi podobnie. Pozdrawiam:)
Marzyciel
12 lutego 2020Tak mi się marzy Zakopane i chociaż odrobina śniegu, niestety urlopu brak. Pozdrawiam.