Back to home
Austria, snowboard & narty

Sporty zimowe w Kitzbuhel

Każdy miłośnik narciarstwa na pewno słyszał o wyścigu Hahnenkamm, który od 1931 roku obdywa się w Kitzbühel, na jednej z najbardziej spektakularnych tras zjazdowych świata, przyciągając najlepszych zawodników naszego globu. Nachylenie stoku wyścigu wynosi 85%, długość skoków to nawet 80 metrów, a prędkość dochodzi do 140 km/h- istne szaleństwo! Nie wszyscy za to wiedzą, że poza terminem słynnego wyścigu, mordercza trasa jest otwarta dla wszystkich śmiałków. Stałam przez chwilę na TEJ linii startowej patrząc w przepaść pode mną i powiem tak: za mało pojechana jestem żeby kiedykolwiek odważyć się na taki zjazd i czapki z głów przed wariatami, którzy mają na to odwagę.

Na szczęście nie trzeba być ani doświadczonym, ani szalonym narciarzem, żeby doskonale spędzić czas w Kitzbuhel. Wybór doskonale przygotowanych tras jest tu na tyle szeroki (to trzeci co do wielkości region narciarski w Europie, który długością tras ustępuje jedynie francuskim Les 3 Vallées i szwajcarskim Portes du Soleil), że każdy, nawet początkujący miłośnik białego puchu znajdzie coś dla siebie. To właśnie tu, wiosną 2017 roku, na trasach resortów Hahnenkamm i Kitzbühel Horn stawiałam swoje pierwsze narciarskie kroki (wiecie, że sezon narciarski trwa tu od połowy października aż do początku maja?).

Zarezerwuj najlepszy nocleg w Kitzbühel

Kitzbühel oferuje również setki kilometrów bezpłatnych tras biegowych pod szczytami masywu Wilder Keiser i doskonałe warunki dla snowboardzistów (szczególnie na zboczach Kasereck i Silberstuben). Można tu spacerować po górach w rakietach śnieżnych, wybrać się na przejażdżkę ciągniętymi przez konny zaprzęg saniami, jeździć na łyżwach lub zagrać w hokeja na zamarźniętej tafli jeziora Schwarzsee, a wieczorami bawić się w barach i klubach na imprezach apres ski.

Mnie Kitzbuhel przekonał, kropkę nad „i” postawiły podgrzewane siedzenia w gondolach- czy można chcieć na stoku czegoś więcej?

Podczas swojego pobytu w Kitzbühel  zatrzymałam się w hotelu Tiefenbrunner– gorąco polecam!


Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!

Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.

By Pojechana, 30 października 2017 Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
  • 15

Pojechana

Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".

15 Comments
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do Pojechańców!

 

Zapisz się do newslettera i otrzymuj raz w tygodniu list z wskazówkami dotyczącymi jednego z Pojechanych kierunków podróży lub rady, jak zrobić sobie fajne życie. Weź udział w ekskluzywnych konkursach z nagrodami tylko dla Pojechańców.

 

Kliknij TU i zapisz się do newslettera!