Back to home
Peru, podróż dookoła świata

Huacachina – pustynna oaza, pustynny kicz

Huacachina to malutka oaza pośród piaszczystych wydm, położona zaledwie kilka kilometrów od będącego byłą kolonią hiszpańską 200-tysięcznego miasta Ica. Okrzyknięta jedną z najbardziej niezwykłych atrakcji Peru, przyciągająca ponad 200 tysięcy turystów rocznie, została oficjalnie moim największym (i jednym z niewielu) rozczarowaniem podczas dwumiesięcznej podróży po Peru. Ale po kolei.

Zarezerwuj najlepszy nocleg w Ica

Huacachina

Huacachina, to zamieszkała przez około 200 osób wioska położona wśród wysokich, piaszczytych wydm, powstała wokół naturalnego jeziora, którego wody miały według wierzeń Peruwiańczyków uzdrawiającą moc. Według legendy, kiedy piękna inkaska księżniczka zdjęła ubranie do kąpieli, zauważyła zbliżającego się myśliwego. Uciekła więc, pozostawiając lustro, które zamieniło się w jezioro, fałdy jej płaszcza podczas ucieczki zamieniły się w wydmie, a ona do dziś mieszka w lagunie jako syrenka.

Huacachina

Piękna historia, malownicza okolica, której obraz znajduje się na odwrocie bankotu 50 soli, ładne rustykalne hotele, ale turystyczny kicz i zaniedbanie okolicy nie pozwoliły mi cieszyć się tą atrakcją. Nie pozwoliły na to śmieci walające się po wydmach, których góry zalegają na dachach budynków- a to przecież ujęcia oazy ze szczytów wydm są tymi, po które przyjeżdża się do Huacachiny. Natrętni naganiacze wypożyczający deski do sandboradingu (nie, dziękuję, kilka miesięcy temu w Mui Ne w Wietnamie przekonałam się, że to nie żaden sport, bo piasek stawia zbyt duży opór), oferujący przejażdżki buggy- pojazdami wyglądającymi jak z Mad Maxa, łódkami lub rowerami wodnymi po maleńkim jeziorze, sprzedający lody, pocztówki, kapelusze, magnesy na lodówki i wszelkie nikomu nie potrzebne atrybuty turysty.

Huacachina

Dopiero gdy uciekłam przed sprzedawcami, przebrnęłam przez fale śmieci, wdrapałam się na szczyt wydmy (pełne słońce nie ułatwiało zadania) i przymknęłam oko na nieestetyczne szczegóły (no nie daruję im tego bałaganu na dachach!), przez chwilę poczułam niepowtarzalny klimat tego miejsca, ale ta chwila, to chyba jednak trochę za mało. Na pewno za mało, by specjalnie dla Huacachiny zbaczać z trasy. Na szczęście nam było po drodze.

Huacachina


Trasę podróży A&A dookoła świata możesz śledzić TU.

Podoba Ci się? Daj lajka, podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.

Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!

By Pojechana, 15 sierpnia 2016 Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
  • 17

Pojechana

Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".

17 Comments
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do Pojechańców!

 

Zapisz się do newslettera i otrzymuj raz w tygodniu list z wskazówkami dotyczącymi jednego z Pojechanych kierunków podróży lub rady, jak zrobić sobie fajne życie. Weź udział w ekskluzywnych konkursach z nagrodami tylko dla Pojechańców.

 

Kliknij TU i zapisz się do newslettera!