Wyobraźcie sobie olbrzymie rondo z niezliczoną liczbą zjazdów. Na rondzie samochody osobowe, ciężarówki, osły objuczone pakunkami, koń ciągnący przyczepkę, piesi z walizkami, piesi ciągnący wózki załadowane kartonami, piesi z dziećmi, skuterzyści, motocykliści, skuterzyści z bagażami, skuterzyści z dziećmi i skuterzysta z psem. Wszyscy poruszają się jak lunatycy, każdy w inną stronę, niektórzy wężykiem, inni prosto…