Od dawna marzył nam się trekking z Namshan do Hsipaw, od kilku dni wiedzieliśmy już jednak, że jest to niemożliwe, gdyż turystów obowiązywał zakaz podróżowania na północ od Hsipaw, z powodu rzekomo grasujących po lasach oddziałów partyzantów. Wiedzieliśmy też od lokalnych mieszkańców, że tereny te są bezpieczne, bo walki już dawno przesunęły się pod birmańskie…
Po kilku dniach spędzonych na a) gubieniu się w uliczkach Yangon, b) świętowaniu naszej rocznicy, poprosiliśmy recepcjonistę o zarezerwowanie nam biletów na nocny autobus do Kalaw. Kiedy wróciliśmy z późnego lunchu, przed hotelem stała już taksówka, a zdenerwowana mina kierowcy nie wróżyła nic dobrego. Okazało się, że dworzec Aung Mingalar Highway, z którego odchodzą autobusy…