Od rana piekielny upał. Myślę nawet, że słowo “piekielny” nie oddaje w pełni jak bardzo jest gorąco. Skorzystanie z toalety uniemożliwia ogromny pająk rezydujący w sedesie. Mieliśmy dziś płynąć na 4 godzinną wycieczkę łodzią po okolicznych wyspach (300 bht/osoba), w tym Chicken Island ze skałą w kształcie kury, ale… nie mamy siły i trochę boimy…
Na taras wygania mnie wysoka temperatura i brak tlenu pod moskitierą. Jest jeszcze wcześnie, wszyscy śpią. Ratuję resztki swojego kolorowego pedicuru gdy przychodzi dziewczyna z obsługi (roznosząca worki na śmieci). Gestem pyta czy może skorzystać z mojego lakieru. Nerwowo rozglądając się, maluje paznokcie lewej ręki. Nalegam by pomalowała też drugą, ale ona pokazuje, że prawą…