Ocean głów na Nanjing Road ciągnie się po horyzont, nieprzerwanie wylewa się z podziemnych przejść metra- jakby gdzieś tam, na dole, znajdowała się maszynka do ekspresowej produkcji ludzi, wypluwająca ich całymi stadami. Tysiące kolorów, strzępków zdań w niezrozumiałym języku, pokrzykiwania ulicznych sprzedawców i soczysta czerwień chińskich flag rozdzierających ciężkie, gorące powietrze. Tu słowo „tłum” nabiera…