Dziś mija tydzień od kiedy zapaliłam ostatniego papierosa. Nie jest to jakieś niebywałe osiągnięcie, ale nie chwalić się tu chcę a… motywować. Tak, właśnie! Uznałam, drodzy czytelnicy, że będziecie dla mnie najlepszą motywacją, a dokładnie rzecz biorąc, że jak Wam o swoim silnym postanowieniu zerwania z nikotynowym nałogiem opowiem, to będzie mi najzwyczajniej w świecie…