Życie pomiędzy dwoma krajami (a właściwie kontynentami), gdy wcale nie ma się ochoty porzucać żadnego z nich, charakteryzuje się tym, że czasem trzeba wsiąść w samolot, na przykład w marcu (bo czemu nie?) i przylecieć na drugi koniec świata (czyli w tym przypadku do Polski) pozałatwiać różne ważne sprawy. Nie to, żebym narzekała. Od dwóch…
Ostatnie dwa tygodnie upłynęły pod znakiem przygotowań, wielkiej ekscytacji i odliczania. W końcu nadszedł ten dzień: LECIMY DO POLSKI! Nigdy nie przypuszczałam, że wakacje w kraju nad Wisłą będą dla mnie powodem tak ogromnej radości- punkt widzenia jak widać, rzeczywiście zmienia się wraz z punktem siedzenia, a że siedzimy w Chinach, to świat stanął na…