Biała latarnia morska w Byron Bay na tle błękitnego nieba to chyba wszystkim znany pocztówkowy widoczek. Nie mogliśmy sobie darować żeby sami nie pstryknąć takiego ujęcia więc po kąpieli w wodospadach Hanging Rock Falls w pobliżu Nimbin, pojechaliśmy wprost na wybrzeże. Słońce dopisało, błękit nieba również- zdjęcia spod kultowej latarni morskiej udane. Zarezerwuj najlepszy nocleg…
Lone Pine Sanctuary opuściliśmy jako ostatni zwiedzający, wsiedliśmy w nasz kosmiczny pojazd (spaceship wyraźnie napisane na przedniej masce, nie ma co dyskutować) i ruszyliśmy na południe, odrobinę oddalając się od wybrzeża. Malowany łąkami krajobraz urozmaicały stada krów i samotne wiatraki, przestrzenie były coraz większe, droga coraz bardziej pusta, wąska i kręta. Do Nimbin, które było…
Tak już mam, że muszę pogłaskać każdego kota i psa, jakiego spotykam na swojej drodze. I na widok szczeniaczka albo małego koteczka buzia mi się cała marszczy w grymasie rozkoszy, głos pisk zaczyna przypominać i w brzuchu jakoś tak ciepło się robi (motylki?). No tak już mam. I nie wiem o co chodzi z tymi…
Samolot pasażerski to zdecydowanie najmniej lubiany przeze mnie środek transportu. Podczas podróży nim nic nie widzisz i nic nie czujesz (poza odrętwieniem pupy). Ale zyskujesz cenny czas. Wysiadasz zmęczony i pomięty, marząc o ciepłym prysznicu, smacznym jedzeniu i wygodnym łóżku, ale daleko, czasem bardzo daleko od portu startu. Tym razem wysiedliśmy najdalej (jak dotąd)- w Australijskim…
Samolot, w którym siedzę wystartował właśnie z Alice Springs. Zanim zamieszczę ten post na blogu, spędzimy ostatni dzień w Sydney razem z Magdą (koniecznie sprawdźcie jej bloga Career Break i Magda Biskup Photography) i Przemkiem. Potem polecimy w stronę Singapuru, a następnie Hongkongu. Tak, nasze australijskie wakacje dobiegają końca. Od poprzedniego wpisu minęło 5 dni,…