Spektakularne widoki Great Ocean Road pozostawiliśmy za sobą. Bez wielkiego żalu, bo przed nami, już za moment, spełnienie marzeń o czerwonej pustyni. Jeszcze tylko chwila w mieście, jeszcze tylko kilka spacerów, ostatni rzut okiem na ocean, zmiana samochodu, krótki lot samolotem. Ale najpierw mamy jeszcze szansę nacieszyć się wizytą w Melbourne. Wjeżdżamy od zachodnich przedmieść…
Właśnie mija 15 dzień naszej australijskiej przygody. Przejechaliśmy 3300 km i z tej okazji dziś należy się prawdziwe łóżko- pierwsze od dwóch tygodni. Przed chwilą wzięłam też pierwszy od kilku dni gorący prysznic- niby taka mała rzecz, a cieszy, szczególnie, jak zimny wiatr znad oceanu przewiał dupsko. Upały bowiem zostawiliśmy w starym roku. Od kiedy…