Ciężko nam się żegnało z Seal Rocks, na pocieszenie zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę nad jeziorem w Myall Lakes National Park. A potem pomknęliśmy już prosto w stronę Sydney. Postanowiliśmy jednak nie wjeżdżać do miasta, tylko zatrzymać się na noc na jego plażowych przedmieściach. Palm Beach brzmi nieźle prawda? Też tak pomyśleliśmy. Gdy minęliśmy kipiący…