To nasz ostatni dzień na wyspach, jutro wracamy do Bangkoku. Próbujemy kupić bilet kolejowy, ale okazuje się, że pociągi trzeba bookować z wyprzedzeniem. Na szczęście szybko znajdujemy tani lot z Surat Thani (linia Nok Air, transfer Koh Phangan- lotnisko w Surat Thani organizuje nam hotel za 700 bht/osoba). Formalności załatwione, możemy ruszyć na pożegnanie z…
Ogłaszamy koniec skuterowego patriarchatu. Dziewczyny za stery! Lewostronny ruch, lokalesi jeżdżący jak wariaci, kręte dziurawe i strome drogi a czasami ich brak (a w miejscu drogi strumień bo przecież czemu nie?) ale dzielnie ruszamy w plażowe tournee. Jedziemy przez środek wyspy, drogą prowadzącą u podnóża Khao Ra- najwyższego szczytu Koh Phangan (627 m n.p.m.). Wyspa…
Wczoraj bawiliśmy się do rana więc dzisiejszego dnia nie ma. Jemy, śpimy, drzemiemy, jemy. Okazuje się, że bambusowe bungalowy w ciągu dnia nagrzewają się do temperatury uniemożliwiającej spanie. Dwukrotnie wchodzę w koszulce pod zimny prysznic i kładę się mokra do łóżka- chwila ulgi od gorąca. Chwila, bo za moment ubranie jest suche. Idąc na Half…
Wypożyczamy skutery (150 bht doba) i ruszamy na południe wyspy. Najpierw jednak dokładnie dokumentujemy zdjęciami stan naszych maszyn- tu za każdą ryskę, zawinioną lub nie, trzeba słono zapłacić. Im dalej jedziemy, tym droga coraz bardziej dziurawa, kręta, stroma i malownicza. Trochę się gubimy gdyż wyspa okazuje się… dużo mniejsza niż nam się wydawało. Kręcimy się…
Wstajemy bardzo wcześnie i łapiemy taxi boat do Ao Nang (800bht niezależnie od liczby osób, ku naszemu zaskoczeniu płynie tylko 10 minut- zdzierstwo!). Całą noc lało i jest pochmurno dzięki czemu trochę mniej żal opuszczać ten tropikalny raj. Z umówionego miejsca odbiera nas pickup (oczywiście tajsko spóźniony). Dostajemy naklejki i jedziemy do pierwszego punktu zbiórki….