Moją relację z Morzem Bałtyckim można śmiało określić mianem „to skomplikowane”, gdyż mam całą listę wszelakich „nie lubię” dotyczących polskiego wybrzeża (w tym parawaning, tłumy na plażach, plastikowe resorty, temperatura wody zdecydowanie poniżej poziomu przyzwoitości), a jednoczeście kocham odkąd pamiętam miłością gorącą i szczerą, kocham Bałtyk poza sezonem. Mój sposób na Bałtyk: plaże poza sezonem…
Gdy mieszkałam w tropikach, bardzo mi brakowało zmieniających się pór roku: grającej ptasim śpiewem i napawającej optymizmem wiosny, lata długich dni i rozgwieżdżonych ciepłych nocy, romantycznej porannymi mgłami i mieniącej się złotem liści jesieni, szczypiącej w policzki i pachnącej grzanym winem zimy. O takiej pięknej, ciepłej i słonecznej jesieni jak tegoroczna nawet nie śmiałam marzyć,…