Choć nie do końca zgadzam się z twierdzeniem, że wszystko co dobre szybko się kończy (a nawet jak się skończy, to nie ma co płakać, bo to oznacza, że zaraz kolejne dobre się zacznie), australijska przygoda nie trwała wiecznie. Przestrzenie outbacku zostawiliśmy za sobą i na ostatni dzień wróciliśmy do Sydney, gdzie wspaniale ugościli nas…
Pisałam, że Sydney wakacyjne, plażowe, letnio wyluzowane? To patrzcie na to! Patrzcie i chodźcie na plażowy spacer (6 km) wybrzeżem sydnejskich przedmieść: Coogee, Clovelly, Bronte i Bondi (kliknij żeby zobaczyć mapkę). Wzdłuż plaż, klifów, fal oceanu i spokojnej tafli nadbrzeżnych basenów z jednej strony. Wzdłuż kawiarni, barów, pubów, restauracji i palm z drugiej. Mijając zatoki:…
Ciężko nam się żegnało z Seal Rocks, na pocieszenie zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę nad jeziorem w Myall Lakes National Park. A potem pomknęliśmy już prosto w stronę Sydney. Postanowiliśmy jednak nie wjeżdżać do miasta, tylko zatrzymać się na noc na jego plażowych przedmieściach. Palm Beach brzmi nieźle prawda? Też tak pomyśleliśmy. Gdy minęliśmy kipiący…