Spektakularne widoki Great Ocean Road pozostawiliśmy za sobą. Bez wielkiego żalu, bo przed nami, już za moment, spełnienie marzeń o czerwonej pustyni. Jeszcze tylko chwila w mieście, jeszcze tylko kilka spacerów, ostatni rzut okiem na ocean, zmiana samochodu, krótki lot samolotem. Ale najpierw mamy jeszcze szansę nacieszyć się wizytą w Melbourne. Wjeżdżamy od zachodnich przedmieść…