Od kilku lat śledzę doniesienia prasowe na temat Chin, zarówno w mediach polskich jak i zagranicznych. Szczerze mówiąc, trudno mi jednoznacznie określić, czy robię to bardziej ze względu na zainteresowanie losami Państwa Środka, czy poziom abstrakcji jakimi doniesienia się te charakteryzują, dorównujący często grotesce filmów Bareji. Doczytałam się historii o kobiecie, która rozebrała się do naga i położyła…