Tajlandia jest sprawiedliwa i szczodra, niezależnie od naszego światopoglądu i wyznawanej (lub nie) religii, nie każe nam czekać na nagrodę za dobre uczynki do śmierci ani do przyszłego wcielenia. Jeśli dbamy o środowisko naturalne, szanujemy zwyczaje i wspieramy lokalną ludność- wynagradza nas od razu. Odpowiedzialne podróżowanie po Tajlandii wyjątkowo się opłaca: dostarcza dodatkowych wrażeń, pozwala…
Dziś o 23:55 odlatuje samolot, który zabierze nas do europejskiej rzeczywistości. Nie lubię pożegnań więc nie będę się na ten temat rozpisywać. Na ostatni dzień zaplanowaliśmy zwiedzanie najważniejszych zabytków Bangkoku: Wielkiego Pałacu Królewskiego i Wat Pho z leżącym Buddą. Nie sposób opisać piękna, ogromu i przepychu kolejnych odwiedzanych dziś świątyni- pomogą zdjęcia. Podam za to…
Mimo, że lot z Surat Thani do Bangkoku trwa zaledwie godzinę i piętnaście minut, cały transfer z Koh Phangan do stolicy zajmuje pół dnia. Najpierw pickupem do portu, potem fast boat na stały ląd, następnie mini busem na lotnisko gdzie jesteśmy dwie godziny za wcześnie. W naszym hotelu w Bangkoku jesteśmy dopiero koło 15:00. Zdecydowaliśmy…
To nasz ostatni dzień na wyspach, jutro wracamy do Bangkoku. Próbujemy kupić bilet kolejowy, ale okazuje się, że pociągi trzeba bookować z wyprzedzeniem. Na szczęście szybko znajdujemy tani lot z Surat Thani (linia Nok Air, transfer Koh Phangan- lotnisko w Surat Thani organizuje nam hotel za 700 bht/osoba). Formalności załatwione, możemy ruszyć na pożegnanie z…
Ogłaszamy koniec skuterowego patriarchatu. Dziewczyny za stery! Lewostronny ruch, lokalesi jeżdżący jak wariaci, kręte dziurawe i strome drogi a czasami ich brak (a w miejscu drogi strumień bo przecież czemu nie?) ale dzielnie ruszamy w plażowe tournee. Jedziemy przez środek wyspy, drogą prowadzącą u podnóża Khao Ra- najwyższego szczytu Koh Phangan (627 m n.p.m.). Wyspa…
Wczoraj bawiliśmy się do rana więc dzisiejszego dnia nie ma. Jemy, śpimy, drzemiemy, jemy. Okazuje się, że bambusowe bungalowy w ciągu dnia nagrzewają się do temperatury uniemożliwiającej spanie. Dwukrotnie wchodzę w koszulce pod zimny prysznic i kładę się mokra do łóżka- chwila ulgi od gorąca. Chwila, bo za moment ubranie jest suche. Idąc na Half…