Od dawna marzył nam się trekking z Namshan do Hsipaw, od kilku dni wiedzieliśmy już jednak, że jest to niemożliwe, gdyż turystów obowiązywał zakaz podróżowania na północ od Hsipaw, z powodu rzekomo grasujących po lasach oddziałów partyzantów. Wiedzieliśmy też od lokalnych mieszkańców, że tereny te są bezpieczne, bo walki już dawno przesunęły się pod birmańskie…
Hsipaw to małe miasteczko położone wśród zielonych wzgórz prowincji Shan, do którego trafiliśmy pewnym listopadowym bladym świtem, po całonocnej jeździe rozklekotanym autobusem z Nyaungshwe przy Inle Lake. Droga była tak wyboista, tak na niej podskakiwaliśmy, że przez całą noc praktycznie nie zmrużyliśmy oka, daliśmy się więc od razu namówić jednemu z naganiaczy na przystanku docelowym w…
Do Nyaungshwe przyszliśmy pieszo, a właściwie przypłynęliśmy łódką, przemoczeni do suchej nitki przez zalewające nas podczas tego „rejsu” fale, co było ostatnim etapem naszego trekkingu z Kalaw do Inle Lake. Zakwaterowaliśmy się w hotelu Lady Princess (polecam!) i oddaliśmy słodkiemu lenistwu, gdyż nad Inle Lake gęstym deszczem urwało się niebo. Stołowaliśmy się w najtańszych lokalnych garkuchniach, dopytując…