Przedpołudniowy relaks nad basenem i o 14:30 łapiemy autobus do Chiang Mai. Na szczęście nie musimy wracać tuk- tukiem na dworzec w Sukhothai, przystanek jest nieopodal wejścia do Historical Park. Nawiew w autokarze szaleje jak w każdym azjatyckim środku transportu publicznego (bluza na długi rękaw jest absolutnym must have mimo ponad 30 stopniowego upału!), siedzenia…
Grają cykady, woda w basenie pluska, lekki wiatr porusza dzwonki wiszące nad głową. Lokalna whisky, palmy i bambusowy hamak. Wakacje! Pinpao Guest House polecił mi znajomy. Jest dość drogi jak na tajlandzkie realia (950 bht pokój/2 osoby) ale korzystnie położony (15 minut pieszo od Old Town), niesamowicie klimatyczny i… ma basen Docieramy tu około 6…
Budzi nas terkot wiatraka i pragnienie. Za oknem pełne słońce. Nie mamy planu, ruszamy przed siebie. Najważniejsze zabytki Bangkoku zostawiamy na drogę powrotną (za trzy tygodnie). Teraz chcemy się poszwędać żeby poczuć klimat miasta. Może śniadanie nad rzeką? Idziemy. Do rzeki nie uda nam się dojść ani na śniadanie, ani na obiad. Słuchając “życzliwych rad…
Bangkok wita nas pochmurnym niebem i parnym, duszącym powietrzem. Próby pobrania gotówki z bankomatu kończą się fiskiem- na szczęście tylko dla połowy wakacyjnej ekipy. Później dowiemy się, że banki monitorują próby wypłat i blokują, do momentu potwierdzenia telefonicznego, wypłaty z “podejrzanych lokalizacji”. Tajlandia jak widać jest podejrzana. Sami nie wiemy czy ten poziom inwigilacji nas…
Ostatni check bagażu i jedziemy na warszawskie lotnisko. Mały stresik przy odprawie- czy wszystko na pewno ok z biletami i bagażem. W końcu przyjemność pierwszego startu, fast food w Amsterdamie (paskudny!) i kilka godzin nudy na lotnisku, z którego, jak się okazuje, wyjść nie możemy, gdyż kupiliśmy na polskiej bezcłówce gorzką żołądkową. Właściwie to moglibyśmy, ale…