Wybrałam się ostatnio w sentymentalną podróż po swoich pierwszych publikacjach w druku (mam ogromną słabość do papieru). Przypomniała mi się ogromna radość i ten kosmiczny kopniak motywacji, gdy wygrałam konkurs na felieton w Wysokich Obcasach w 2012 roku. Wzruszenie, kiedy zobaczyłam swoją twarz na okładce ulubionego wtedy magazynu. Satysfakcję, gdy pierwsze honorarium za słowa, które…
Spędziłam ostatnio cudowny czas w Karkonoszach: sama, z telefonem w trybie offline. Wędrowałam przez las przystając co chwilę i wsłuchując się w odgłosy natury, ucięłam sobie drzemkę na trawie, gapiłam się na góry, czułam jak moje ciało opuszcza ciężar trosk dnia codziennego, uśmiechałam się do słońca i do siebie- na zewnątrz i w środku. Byłam…
Słyszeliście kiedyś, że kobieta kobiecie wilkiem? Że baby to by sobie pazurami oczy najchętniej nawzajem wydrapały? Że kobiecie najgorzej pracuje się z innymi kobietami? Jej, jak mnie takie gadanie wkurza! Mnie w ogóle głupota wkurza, a to stwierdzenie jest wyjątkowo głupie, bo przecież fajni ludzie się wspierają, inspirują i współdziałają- niezależnie od płci. Często się…
Wiem, że część z Was wpada tu tylko sporadzicznie po praktyczne informacje przed podróżą (wiem, bo mówią mi to statystyki). Wiem też jednak, że bardzo duże grono moich czytelników na bieżąco śledzi co się dzieje w moim pojechanym życiu. Dzielę z Wami smutki i radości, opowiadam o spełnianiu marzeń i podejmowaniu trudnych decyzji. Niezależnie od…
Wstaję z łóżka, gdy moi współlokatorzy w studenckim apartamencie: Ania z Polski i Andrea z Włoch wracają z porannego biegania (ja biegać to i owszem, ale niekoniecznie rano). Siadamy razem do stołu na słonecznym tarasie, jemy lekkie śniadanie i pijemy kawę (oni) lub zieloną herbatę (ja), by kilka minut przed 9 pomaszerować do szkoły języka…
Jeju, jeju, ale ten czas zapierdziela. Jak szalony! Patrzę w kalendarz i nie wierzę, że jesteśmy już 12 miesięcy w podróży dookoła świata. Zdążyliśmy w tym czasie odwiedzić Ukrainę, a dokładnie Kijów (dosłownie przelotem), Chiny- trochę przez pomyłkę, dlatego wyskoczyliśmy tylko na kilka dni z Pekinu do Lingshan i szybciutko zawinęliśmy się do Indonezji, gdzie…