Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta… Wyczekujesz ich z radością, stęskniony/a za rodzinnym ciepłem i chwilą wytchnienia od zabieganej codzienności lub… z trwogą zaklinając w myślach „nie mów tego”.
Bo babcia znów przywita Cię słowami, że chyba nic nie jesz i niedługo znikniesz, nie wiedząc, że od miesięcy pogrążony/a w depresji walczysz z tym, żeby nie chcieć zniknąć lub że chyba Ci się powodzi, bo wrzuciłe/aś kilka kilo, nie wiedząc, że co wieczór płaczesz nad wiaderkiem lodów a rano wyrzuty sumienia nie dają Ci spojrzeć w lustro. Bo mama znów zapyta, czy z kimś się spotykasz, jakby wyznacznikiem Twojej wartości był mężczyzna (byle wysoki)/ kobieta (byle ładna) u boku, nie wiedząc, że z wysiłkiem budujesz własną samoocenę, by nie wikłać się znowu w relacje, w których Twoje potrzeby są lekceważone. Bo ciotka przypomni Ci, że zegar biologiczny nie stoi w miejscu i najwyższy czas na dziecko, nie wiedząc, że od lat się o nie starasz i opłakujesz w łazience nieudane próby lub że Twoja decyzja o braku potomstwa jest świadoma i dojrzała i przykro Ci, że nikt nie traktuje jej poważnie, jakbyś nie miał/a prawa decydować o sobie.
Dlatego chciałabym, żebyś pamiętał/a, że masz prawo się przed tym bronić i stawiać granice. Że masz prawo reagować i otwarcie mówić, że nie chcesz rozmawiać na bolące Cię lub po prostu osobiste tematy. Że masz prawo powiedzieć „jest mi przykro, kiedy tak mówisz”. Że masz prawo nie chcieć spędzać czasu z ludźmi, którzy przekraczają postawione przez Ciebie granice. Że nie jesteś maszynką do realizacji cudzych planów i masz prawo do własnych wyborów. Że Twój wewnętrzny spokój i zdrowie psychiczne są ważniejsze niż pozorny spokój przy świątecznym stole. Że szacunek nie należy się tylko starszym, ale również Tobie. Zaopiekuj się sobą, a kiedy przyjdzie taka konieczność, ratuj się. Nie tylko w Święta.
Wchodzenie z butami w czyjeś życie to nie troska. Dawanie niechcianego feedbacku to atak. Udzielanie nieproszonych rad, składanie niechcianych życzeń jest toksyczne. Nie rób tego, nie mów tego. Nigdy nie znasz do końca czyjejś historii. Jeśli szczerze martwisz się o kogoś bliskiego, zapytaj jak możesz mu pomóc. I uszanuj, jeśli powie, że jest w porządku – nawet jeśli wiesz, że skłamał/a. Pokaż troskę i gotowość do wsparcia, ale nie decyduj za drugą osobę kiedy i czy w ogóle ma je przyjąć od Ciebie. Jeśli uważasz, że masz dla kogoś bardzo trafną radę/ocenę sytuacji zapytaj, czy chce ją usłyszeć. Niech sam, mierząc swoje siły i stan psychiczny zdecyduje, czy jest na to gotowy.
Kiedy (następne) dziecko?/ Życzę ci bobaska – jedyną osobą, która ma prawo pytać kiedy dziecko jest Twój partner/ka. Jeśli jesteś siostrą, ciocią, dziadkiem, to nigdy nie mów tego do nikogo z kim nie dzielisz łóżka. Problem bezpłodności jest bardzo powszechny i nigdy nie wiesz, czy pytana osoba nie przeszła przez piekło nieudanych prób, zawiedzionych nadziei i poronień. Nie wiesz, czy jej związek nie wisi przez to na włosku. Nie wiesz, czy jej organizm nie jest wyniszczony kolejnymi stymulacjami hormonalnymi. Nie wiesz, czy nie płakała rano w łazience po tym, jak dowiedziała się, że jej przyjaciółka zaszła w ciążę, a ona dalej nie. Poza tym, nie każdy musi i chce mieć dzieci. I każdy ma prawo decydować sam o swoim życiu i rozrodczości. Każdy ma swoje powody i to nie Twoja sprawa, bo to… nie Twoje życie.
Masz kogoś? / Życzę ci pięknego kawalera – pytany/a przez Ciebie singiel/ka może mieć złamane serce, może być uwikłany/a w toksyczną relację, o której nie mówi, próbując się bezskutecznie z niej wyplątać, może codziennie płakać w poduszkę w poczuciu beznadziei, w którą wrzuciła ją/go samotność, może od miesięcy pracować nad odbudowaniem poczucia własnej wartości, by nie wchodzić w kolejne relacje, w których jego/jej potrzeby są ignorowane, może nie chcieć z nikim być, bo… (1000 powodów, a każdy z nich to nie Twoja sprawa), może być nieszczęśliwie zakochany/a, może być osobą LGBTQ, która ze strachu przed odrzuceniem nie mówi o swojej orientacji seksulanej. Nie mów tego. Nie rań.
Kiedy ślub? – nie bój się, jeśli to Twoi bliscy, to na pewno Cię poinformują, kiedy zdecydują się na ślub. A Ty uszanuj, że są inne modele życia i związków niż tradycyjne i że ktoś może chcieć żyć bez ślubu. A może Twój syn marzy o ślubie, ale jego partnerka, którą bardzo kocha, ma opory po poprzednim nieudanym związku i broni się przed włożeniem obrączki, a Twojemu synowi pęka serce? A może Twoja wnuczka codziennie kłóci się z chłopakiem, bo on nie chce ślubu z powodów ideologicznych, a ona marzy o białej sukni i teraz boi się, że przez te awantury rozpadanie się jej związek? Nie wiesz gdzie i dlaczego kogoś boli. Nie mów tego.
Schudłaś/przytyłaś i wszelkie inne komentarze na temat wyglądu – każdy ma prawo wyglądać jak chce, każdy ma inne ciało, inną przemianę materii, inne standardy i inne problemy. Zauważyłeś, że ktoś bardzo schudł lub przytył i szczerze się martwisz? Zapytaj na osobności jak leci i czy możesz w czymś pomóc, ale NIE komentuj wyglądu. Nigdy. Zaburzenia związane z odżywianiem: bulimia, anoreksja itp. to bardzo powszechny i poważny problem. Zaniżona samoocena u osób powszechnie uważanych za otyłe lub zbyt szczupłe, to też nie żaden wymysł, dla wielu to codziennie opłakiwana tragedia. A przecież Ty się troszczysz i nie chcesz być przyczyną czyjegoś bólu. Nie mów tego.
Znalazłabyś jakąś normalną pracę – normalną, czyli jaką? Taką jaką Ty byś chciał? Nie każdy musi pracować na etacie w systemie 8/5. Nie każdy musi dążyć do powiększania stanu materialnego posiadania. Nie każdy marzy o wielkim domu i dobrym samochodzie. Uszanuj wybory innych, nawet jeśli ich nie rozumiesz. A może pytana przez Ciebie osoba od miesięcy wysyła CV z czego nic nie wynika? I od dawna zalega z czynszem? I czuje, że do niczego się nie nadaje, co paraliżuje ją na rozmowach kwalifikacyjnych? Nie mów tego.
Ze mną się nie napijesz? – picie nie jest obowiązkiem ani wyrazem szacunku. Alkohol jest szkodliwy i jest przyczyną wielu osobistych i rodzinnych dramatów. Kropka. Jeśli ktoś nie pije, to znaczy, że jest… mądrzejszy od Ciebie. Uszanuj to z pokorą, nie komentuj i nie dopytuj co jest przyczyną takiej decyzji. Niepijącym należą się gratulacje i podziw, a nie głupie komentarze. Zastanów się co Cię w tym boli? Może to, że Ty nie umiałbyś zrezygnować z kieliszka?
Uśmiechnij się/Co ty taka nadąsana? – zawsze mnie zastanawia, czego oczekuje nadawca tego komunikatu? Przyklejenia nieszczerego uśmiechu? Zduszenia w sobie przykrych emocji? Jeśli widzisz, że ktoś jest smutny, to zapytaj czy możesz jakoś pomóc. Jeśli macie bardzo bliską relację, zapytaj czy chce porozmawiać (ale nie przy całej rodzinie), czy chce się przytulić. Wrażliwość, depresja, życiowe dramaty – nigdy nie wiesz z czym mierzy się smutna osoba przy wspólnym stole. Daj sygnał, że jesteś, gdybyś był/a potrzebny/a. Zamiast dyktować uśmiech, daj ku niemu powód.
COVIDOWE komentarze – dorzucam ten punkt specjalnie z okazji Świąt 2020 i swojej życiowej/zawodowej sytuacji, bo tematy i komentarze jakich ja osobiście (dodatkowo, do powyższych) nie chciałabym usłyszeć przy świątecznym stole to: „Widzisz, jakbyś została na etacie, to nie miałabyś takich problemów”, albo „Wiedziałem, żeby wybrać pracę w IT”. No nie wiedziałeś, ja też nie wiedziałam i nikt nie wiedział, że pandemia zamknie świat i stracę swoją ukochaną pracę i możliwości realizacji pasji, której wiele poświęciłam. Więc nie podbudowywuj swojej oceny kosztem moich trudnych czasów i swoich rzekomych lepszych wyborów. Nie mów tego.
Pamiętaj, że jeśli takie pytania/komentarze padają w Twoim kierunku masz prawo się chronić, reagować i domagać się, żeby nigdy więcej się to nie powtórzyło. Masz prawo stawiać granice i domagać się ich respektowania. Nie musisz w imię żadnej tradycji czy więzów rodzinnych spędzać czasu z ludźmi, którzy tego nie robią. Nie musisz tłumaczyć, czemu nie chcesz rozmawiać na dany temat. Nie musisz odsłaniać swoich ran i lęków. Nie musisz opowiadać o swoich problemach. Masz prawo domagać się szacunku i spokoju. Zawsze. Nie tylko w Święta.
Życzę Ci dobrych Świąt – niezależnie od tego, czy spędzasz je tradycyjnie z rodziną przy stole, grając z przyjaciółmi w planszówki, czy zakopany/a pod kocem, oglądając w samotności świąteczne komedie podlewane grzańcem.
Życzę Ci żebyś spędził/a ten czas dokładnie tak jak chcesz, z ludźmi, z którymi lubisz być, w atmosferze, w której dobrze się czujesz. Bez spiny, przymusu, trudnych tematów i obżarstwa – bo to wszystko bardzo niezdrowe. Spaceruj, wyluzuj, dbaj o siebie, stawiaj granice, nie daj sobie wejść na głowę, ale też pamiętaj, że nawet jedno ciepłe słowo, jeden miły gest może uszczęśliwić czyjeś serduszko.
Magia Świąt dla wszystkich!
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Nadia
27 grudnia 2020No tak, czasem uda się komuś powiedzieć coś nie stosownego…
Magdalena
16 stycznia 2021Świetny tekst, dlaczego zawsze musimy tłumaczyć się komuś z naszych wyborów, każdy ma prawo do decydowania o sobie i swoim życiu, dlaczego musimy trzymać się zawsze utartych schematów? Warto stawiać granice i bronić swoje przekonania.
emedyczny
1 marca 2021Jestem całkowicie za tym aby po prostu odpłacać pięknym za nadobne. Jak ktoś nie ma na tyle kultury aby operować takimi tekstami to już ich tego nie oduczymy, dlatego pozostaje nam sarkazm, który przynajmniej trochę umili nam przebywanie z kimś zgoła… no ten.
Anna J
30 kwietnia 2021Bardzo fajny wpis. Może i już dawno po świętach, ale niedługo jadę na komunię na drugi koniec Polski, więc te rady na pewno mi się przydadzą.
Kamil-lublin
24 stycznia 2022Wpis aktualny zawsze i niezależnie od okazji
Filmey
26 września 2023Ciekawy artykuł. Można zastosować nie tylko przy stole świątecznym ;)