Khao Sok to jedno z tych miejsc, w których jest się szczęśliwym od samego patrzenia. Ba! Tu można się popłakać ze wzruszenia pięknem natury. To jedno z tych miejsc, z którego zdjęć zdejmuje się trochę koloru podczas obróbki, bo „przecież nikt nie uwierzy, że ta woda jest TAK turkusowa, a zieleń TAK soczysta”.
Park Narodowy Khao Sok leży w południowej Tajlandii, w prowincji Surat Thani. To ogromny teren pokryty najstarszym na świecie, wiecznie zielonym lasem deszczowym, w którym żyje aż 48 gatunków ssaków (między innymi gibony i tapiry), ponad 300 gatunków ptaków, 30 odmian nietoperzy, liczne gady, płazy i ezgzotyczne owady. Gęsto porośnięte zielenią, fantazyjne wapienne góry nadają otoczeniu baśnowy charakter. W 1982 roku ukończono budowę elektrowni wodnej i zalano tereny dziewiczego lasu wodą z rzeki Pasaeng. W ten sposób powstało zajmujące powierzchnię 185 km2, jezioro Cheow Lan, stanowiące centralną oś Parku Narodowego Khao Sok. Jego turkusowe wody (głębokie miejscami na nawet 30 m) oblewając strzeliste wapienne formacje, tworzą scenerię podobną do wietnamskiej Ha Long Bay, tylko… z niemal gwarantowaną piękną pogodą i soczystymi kolorami.
Jeśli kochasz naturę, ciszę i spokój, koniecznie dodaj Khao Sok do planu swojej podróży po Tajlandii.
Do Khao Sok najłatwiej dostać się z Surat Thani, dokąd dojeżdzają pociągi z Bangkoku. Podróż zaczyna się wtedy na stacji kolejowej Hua Lamphong i trwa od 9 do nawet 12 h w przypadku nocnego połączenia. Niech Was jednak nie przeraża tak długi czas podróży – tajskie kuszetki są bardzo wygodne i śpi się w nich jak suseł. Pamiętajcie tylko, żeby ciepło się ubrać, bo klimatyzacja jest z reguły włączona na mrożenie (ja śpię zawsze w bluzie z kapturem, a bywa nawet, że w kurtce). Na wyposażeniu kuszetek (i to już w II klasie) jest czyściutka poduszka, kocyk i prześcieradło. Jest też możliwość zamówienia prostej kolacji i śniadania (chociaż ja, jako wegetarianka, zawsze zabieram, tak dla pewności, własny prowiant). Bilety na tą trasę w II klasie kosztują 600-1200 THB. Aktualne informacje dotyczące rozkładów, cen + możliwość rezerwacji biletów znajdziecie na stronie 12go.asia.
Z Surat Thani do Khao Sok zostaje jeszcze 100 km, które najwygodniej pokonać mni vanem. Mini vany odjeżdżają spod dworca, podróż trwa około 2 h i kosztuje 350 THB od osoby (przy większych grupach warto się targować).
Oczywiście do Surat Thani można też dolecieć samolotem (i potem vanem do Khao Sok). Lecieć można też do Krabi, skąd dojedziemy mini vanem do Khao Sok za 400 THB od osoby w około 4 h.
Miejsce, do którego przywiezie Was van, to mała turystyczna wioska położona u wrót Parku Narodowego Khao Sok. Miejscowość ta z roku na rok coraz bardziej się rozwija (niedawno stanął tam nawet pierwszy bankomat), ale wciąż nie gubi klimatu miejsca trochę jakby na końcu świata. Znajdziecie tu wszystko, co niezbędne: bary i restauracje, sklepy z podstawowymi produktami spożywczymi i kosmetykami (bardzo, bardzo podstawowymi i jeszcze bardziej zakurzonymi), kantor wymiany walut i salon masażu, a i tak będziecie mieli wrażenie, że nic się tam nie dzieje.
W samej wiosce znajdują się budżetowe hostele i pokoje do wynajęcia. Jeśli jednak chcecie poczuć klimat dżungli, na skraju której się znajdujecie, polecam zatrzymać się w bungalowie w jednym z resortów położonych trochę dalej od centrum osady. Na przykład w zlokalizowanym na końcu drugiej z tutejszych dwóch dróg, klimatycznym Jungle Resort lub jeszcze bardziej oddalonym od cywilizacji Our Jungle House, w którym możecie spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i zamieszkać w domku na drzewie.
Najlepiej w całym Khao Sok karmią w restauracji Numgern Blue – również w opcjach wegetariańskiej i wegańskiej. Naprawdę palce lizać. A takiego mango shake’a jak tam, nie piłam nigdy nigdzie indziej (a wierzcie mi, że w kwestii mango skake’ów mam doświadczenie jak mało kto).
Największą atrakcją tego miejsca jest oczywiście Park Narodowy Khao Sok, którego doświadczać można na kilka sposobów.
Koniecznie, ale to absolutnie koniecznie musicie wybrać się na wycieczkę na jezioro Cheow Lan. Do wyboru macie program 1 i 2-dniowy. Najfajniejszy z wycieczek 1-dniowych jest moim zdaniem program, który przebiega tak: pick-up z hotelu, około 1 h podróży do portu, przesiadka na tradycyjną tajską long tail boat i rejs po turkusowych wodach jeziora. Nie ma innej opcji: piękno otaczającej natury będzie Wam zapierać dech w piersiach. Łódka będzie zatrzymywać się na zdjęcia i/lub chwilę kontemplacji w najbardziej spektakularnych miejscach, tam gdzie wapienne skały niemal wystrzeliwują znad tafli wody. Po ok 1,5 h dopłyniecie do pływających bungalowów, gdzie zjecie pyszny lunch (w cenie wycieczki, również w opcji wegetariańskiej, jeśli się o to poprosi wcześniej), będziecie mogli się wykąpać w jeziorze (a woda ciepła, czysta, przyjemna) lub popływać kajakami. Potem krótki rejs do kolejnej przystani i lekki trekking z przewodnikiem ścieżką wiodącą przez las deszczowy. Następnie przesiadka na bambusową tratwę, która zawiezie Was do Coral Cave, czyli jaskini, wyglądającej w środku jakby była zrobiona z koralowca. Znów tratwa, trekking i rejs powrotny długą łodzią. Wycieczka trwa cały dzień pełen wrażeń, zachwytów, dobrej zabawy i wzruszeń. Absolutnie fantastyczne przeżycie w cenie od 1500 do 2000 THB od osoby + wstęp do parku 300 THB.
A co powiecie na wschód i zachód słońca w tak bajecznychb okolicznościach przyrody? No to trzymajcie się foteli: wycieczki w wersji 2-dniowej przewidują nocleg w pływającym bungalowie! Koniecznie wybierzcie wersję z trekkingiem na punkt widokowy – umęczycie się trochę, ale gwarantuję Wam, że widok wynagrodzi Wam każdą uronioną kropelkę potu. Ceny wycieczek 2-dniowych zaczynają się od 2500 THB (+ wstęp do parku) i w zależności od standardu resortu, w którym przewidziany jest nocleg, szybują w górę.
Koniecznie musicie też odwiedzić część Parku Narodowego Khao Sok leżącą bezpośrednio przy wiosce (idzie się tam pieszo, mijając małą plantację kauczukowców). Po opłaceniu wstępu (300 THB) możecie wybrać się sami na spacer oznaczonymi szlakami lub wynająć przewodnika, który zaprowadzi Was głębiej w dżunglę i pomoże wypatrzeć dzikie zwierzęta (i dziwaczne stwory, które chyba musiały pomylić planety).
W Khao Sok rośnie największy kwiat na świecie – raflezja (zwana po polsku również bukietnicą). Kwiat raflezji może osiągać nawet 90 cm średnicy i wagę 7 kg! Trzeba mieć jednak dużo szczęścia, żeby trafić na jej kwitnienie, gdyż trwa tylko kilka dni (byłam w Khao Sok już 5 razy i nigdy mi się to nie udało). Tropić można ją po zapachu… gnijących śmieci. Raflezja kusi w ten sposób muchy, ale nie żeby je zjeść (co było moją pierwszą myślą z uwagi na rozmiar, wygląd i smród kwiatu), a żeby zostać zapyloną.
Bardzo fajną opcją jest nocny trekking z przewodnikiem – dżungla wygląda wtedy i brzmi (jeju jak brzmi!) zupełnie inaczej. Tu ceny bardzo wahają się w zależności od czasu, trasy i atrakcji. Wersja najbardziej na wypasie (za 900 THB + wstęp do parku), poza tropieniem zwierzaków i dziwnych stworów, zawiera nocne gotowanie w naczyniach wykonywanych przez przewodnika na Waszych oczach z bambusa. Gotowanie dwudaniowej pysznej kolacji na ognisku! A potem się ją zjada ze smakiem w huczącej odgłosami nocy dżungli. Sztos!
Przez Khao Sok płynie rzeka i o ile nie przyjechaliście w środku lub pod koniec pory suchej i poziom wody jest wystarczający, daje ona dodatkowe możliwości, takie jak spływ kajakami, pontonami, czy leniwy spływ na dętkach.
Można też wybrać się tu do szkoły gotowania lub po prostu rozkoszować się leniwą atmosferą, czytając książkę przy dźwiękach cykad i gekonów.
Iście magiczne miejsce. Polecam z całego serducha!
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Zeglarz
27 stycznia 2020Świetny wpis Tajlandia jest piękna – szczególnie warto wybrać się na czarter jachtów, tym bardziej, że właśnie jest tam środek sezonu (w Tajlandii sezon trwa od jesieni do wiosny). Wrażenia z takiej podróży nie do opisania, widoki nie do zapomnienia. Na prawdę warto ;)
Kaśka
28 stycznia 2020Czasami zazdroszczę blogerom to co zobaczyli na własne oczy , nie wiem czy te wszystkie umieszczane zdjęcia nie są przerabiane ,bo to wszystko wygląda zbyt ładnie . Może sama nie potrafię tego dostrzec co inni widzą ?
Przeczytałam cały wpis ,wiec z tymi zdjęciami to taka mała aluzja , ale naprawdę zazdroszczę ,coś tam zauważam ale nie tyle ,po prostu może zbyt szybko pędzę i świat tylko miga mi przed oczami .
Hubi
5 lutego 2020Tajlandia to jest moje ciche ukryte marzenie – nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się je spełnić ale byłoby cudownie :)
Gośka
10 lutego 2020Marzenie i to odległe by pozwolić sobie na takie wakacje. Widoki sa przepiękne
Nadia
15 lutego 2020ale pięknie, mam nadzieję, że też kiedyś pojadę
Paweł
25 lutego 2020my zarezerwowaliśmy sobie podróż poślubną do Tajlandii! Już się nie możemy doczekać totalnie bo to będzie obłęd! Te widoki zapierają na pewno dech w piersiach! Zdjęcia są super a co dopiero na żywo!
Jadwiga
2 marca 2020Piękne miejsce. Nie mam słów po zobaczeniu zdjęć z podróży. Zazdroszczę i już nie mogę się doczekać kiedy mi się taka podróż zdarzy.
Ewa
2 marca 2020wybieramy się do Tajlandii, fajnie przeczytać tyle ciekawostek przed podróżą
Thomas
4 marca 2020To jest dopiero życie! Piękna woda, mnóstwo zieleni i gorące słoneczko. Wspaniale! :-)
Magda
12 marca 2020Tajlandia zachwyca, zazdroszczę podróży nie tylko tej :)
Bartek
3 maja 2020Dwa lata temu stary znajomy zapraszał mnie do Tajlandii (spotykał się wtedy z Tajką), ale nie widziałem go już od kilku lat i po prostu nie miałem odwagi na taką podrąż. Dzisiaj trochę tego żałuję.
Michał z ubezpieczenie24.org
11 maja 2020Mega blog, nie widziałem dawno tak urzekających zdjęć z podróży, a jestem fanem czytania blogów podróżniczych. Sama Tajlandia wygląda świetnie, ale wraz z Panią na zdjęciach to jest dopiero udane połączenie!
Bielsko24
18 maja 2020przeglądam te piękne zdjęcia z utęsknieniem bo w tym roku mieliśmy w planie na jesieni się wybrać właśnie tam a tu cóż… wirus zepsuł wszystkie plany… miejmy nadzieję, że w przyszłym roku jakoś się uda
Dagmara Bobrowicz
26 maja 2020Wspaniałe zdjęcia! Ja najpewniej w tym roku nie wyjadę za granicę, ale w końcu mi się uda ;) Jeszcze nigdy nie byłam na wakacjach poza Polską.
Emil
26 maja 2020Zdjęcia piękniejsze niż rzeczywistość, byłem w tamtych regionach jest tam pięknie ale aż tak idealnie jak na tych zdjęciach.
Iga
31 maja 2020Bardzo ładnie się to prezentuje na zdjęciach, a z własnego doświadczenia wiem, że na żywo równie pięknie!
Klaudia
31 maja 2020Ależ tam pięknie! Zazdroszczę Ci takiej podróży!
Aniela
17 czerwca 2020Mam szczerą nadzieję, że już niedługo będziemy mogli wszyscy normalnie podróżować. Nie mogę się doczekać kolejnej podróży do Azji.
Marlena
25 czerwca 2020Te zdjęcia są po prostu przepiękne, aż trudno uwierzyć że takie cuda znajdują się na naszej planecie. Moim marzeniem jest by je zobaczyć na własne oczy.
Magda
3 lipca 2020Tajlandia wciąż leży w moich marzeniach. Piękne i zachęcające do odwiedzenia zdjęcia.
Cres
8 lipca 2020uwielbiam Tajlandię – najpiękniejsze miejsce na ziemi według mnie.
basia213
13 lipca 2020Super wpis. Fachowe zdjęcia. Maże o dalekich egzotycznych podróżach, ale w tym roku zostaje w Polsce.
Doradca finansowy Warszawa
3 sierpnia 2020Wspaniała przygoda piękne zdjęcia, na taką przygodę warto oszczędzać
Wera
8 sierpnia 2020Wow chciałabym się tam teleportować
Irmina
4 grudnia 2020Nie dziwią mnie te zachwyty- patrzę na zdjęcia i sama mam ochotę tam wyruszyć już, teraz, natychmiast:) Ale wiadomo jaka jest obecnie sytuacja, więc na razie zostanę przy fotach…
Redakcja PolisaTurystyczna
22 lutego 2021Tajlandia to przede wszystkim dzikie plaże, tropikalne wysepki, obłędnie pyszne i tanie jedzenie, bajecznie kolorowe rafy koralowe, niedostępne szlaki górskie, starożytne świątynie i ukryte w dżungli wodospady. Każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Dominika
17 lutego 2023Dziękujemy za polecenie restauracji Numgern Blue 💚 najlepszy pad thai jaki jedliśmy do tej pory i pyszny mango shake ♥️