Moją relację z Morzem Bałtyckim można śmiało określić mianem „to skomplikowane”, gdyż mam całą listę wszelakich „nie lubię” dotyczących polskiego wybrzeża (w tym parawaning, tłumy na plażach, plastikowe resorty, temperatura wody zdecydowanie poniżej poziomu przyzwoitości), a jednoczeście kocham odkąd pamiętam miłością gorącą i szczerą, kocham Bałtyk poza sezonem.
Wiem, że są miejsca nad naszym morzem, o których świat nie pamięta przez okrągły rok. Jednak mi największą przyjemność sprawiają wizyty w tych najbardziej popularnych i obleganych miejscach, ale poza sezonem: zimą, wiosną i jesienią, kiedy większość pensjonatów i barów zamyka swoje podwoje, kiedy milkną głośniki, krzyki i śmiechy. Uwielbiam wiosenne wycieczki na Hel, zimowe wypady do Sopotu i wielogodzinne jesienne spacery puściutką po horyzont plażą w Chałupach, podczas których towarzyszą mi tylko kołujące nad głową mewy i kołyszące się w oddali rybackie kutry. Aż nie chce się wierzyć, że gdy tylko przyjdzie złota pora roku, ten huczny lunapark beztroskiej zabawy i sportów wodnych zamienia się w taką cichą i spokojną pustynię. A przecież polska jesień potrafi nas rozpieszczać piękną słoneczną pogodą jeszcze przez długie tygodnie.
Taki spokój, taka cisza, taka błogość… Mogłabym bez końca patrzeć w odbijającą kolory nieba taflę wody i słuchać kojącego odgłosu uderzających o brzeg fal.
Na pustej plaży czas przestaje mieć dla mnie znaczenie, a z umysłu spadają tłumiące jasność myśli filtry codzienności, ale dopiero obserwowanie bezkresu morza z pokładu łodzi niesie w sobie prawdziwą magię. Uwielbiam pływać: motorówką, kajakiem, łódką wiosłową, nawet promem. Żagle dodatkowo dają silne poczucie połączenia, zależności od natury – lubię je czuć.
Uwielbiam ten moment, gdy zarys ostatniego skrawka lądu ginie na horyzoncie, kołysanie na falach, odgłosy wody rozbryzgującej się pod cięciem dzioba jachtu. Choć żeglarka ze mnie wciąż żadna, choć tak mało tu umiem, choć czasem się trochę boję, rozkoszuję się każdą godziną spędzoną na wodzie, każdą godziną w bezkresie.
Pływałam po Bałtyku wiosną, pływałam jesienią – za każdym razem w słońcu, za każdym razem z pomyślnym wiatrem, za każdym razem po niemal pustym po horyzont morzu. Zimno też było za każdym razem, no ale w końcu to Bałtyk i temperatury musimy się nauczyć mu wybaczać (a da się, co przetrenowałam na własnej skórze, gdy odwiedzając Aarhus pokochałam duński zwyczaj nagich morskich kąpieli).
Bałtyk poza sezonem to iście magiczne miejsce, wierzcie mi. A najlepiej nie wierzcie i jedźcie przekonać się sami. Jesień właśnie się zaczyna, jedźcie w kojącej ciszy i spokoju pogapić się w nasze piękne morze.
Trójmiasto, muszę przyznać, lubię o każdej porze roku – TU podpowiadam co robić podczas City Breaka w Gdańsku.
Za możliwość żeglowania po Zatoce Gdańskiej dziękuję serdecznie warszawskiej Szkutni Wisła i Szkole Żeglarstwa Morka.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Monia
27 września 2019Piękne zdjęcia – tak zrobimy jak poleca Pojechana!
Katarzyna
28 września 2019Kocham Bałtyk o każdej porze roku. :)
nanarty
30 września 2019Bałtyk poza sezonem jest najpiękniejszy. Ja również jeżdżę tam zazwyczaj poza sezonem.
Olka
19 października 2019Pod żaglami musi być jeszcze piękniej :)
DARIA
5 listopada 2019O tak ta cisza i spokój, to uwielbiam najbardziej nad morzem
globtroterek.com
27 listopada 2019Także uwielbiam jesień nad morzem….i droga na Hel pusta…plaże puste….wiatr fale :)
Thomas
2 grudnia 2019Im doroślejszy jestem tym bardziej doceniam chyba morze. Zazdroszczę także wyprawy żeglarskiej. Do tej pory pływałem jedynie po jeziorach i choć bardzo bym chciał to jednak się trochę obawiam moich podróży na żaglach po Bałtyku. :-)
Blanka
28 grudnia 2019Wakacje poza sezonem nad Bałtykiem są cudowne.
Zuza
2 marca 2020Masz całkowitą rację. Bałtyk poza sezonem jest naprawdę wspaniały. Również nie lubię tych krzyków, muzyki i tłumów. Chyba czas się w końcu tam wybrać na długi spacer :)
Ania
26 marca 2020Polecam Ustkę jesienią, ja uwielbiam Bałtyk jesienią i ogólnie poza sezonem, a tam podoba mi się najbardziej, bardzo ładna plaża, molo, urokliwe centrum :) no i bardzo fajne hotele w dobrych cenach, my najczęściej wybieramy Hotel Lubicz bo jest blisko plazy i maja fajne atrakcje dla gości, między innymi profesjonalna strefę SPA&Wellness, saunę i duży aquapark, można się wyszaleć i zrelaksować.
Bałtyk zimą
10 stycznia 2022Bałtyk jest zimny przez cały rok…Urokliwe jest tzw pogłębianie się przez ten zimny wiatr od morza i czerwone policzki z ciepłą hebrata wieczorowa porą
Places and Moments
4 lipca 2023Wow, poza sezonem Bałtyk ma swój niepowtarzalny urok! Uwielbiam spokój i tę błogość, kiedy słychać tylko szum wiatru i fal. Puste plaże rozciągające się w nieskończoność pozwalają oderwać się od codziennych trosk i całkowicie zrelaksować. To miejsce, gdzie serce wypełnia się harmonią z naturą. ??
Karolina
3 października 2023Cudowny, pozytywnych wpis ?.. Również kocham morze z podobnych powodów co Ty. Szum fal, bezkresna przestrzeń… A co sądzisz o polskich górach?