Jeśli Zanzibar kojarzy Wam się z białymi miękkim piaskiem plażami, turkusowym morzem i cieniem kokosowych palm, to jest to jak najbardziej odpowiednie skojarzenie. Mogę nawet napisać, że trafiliście w dziesiątkę. Zanzibar to wymarzony kierunek na leniwe, plażowe wakacje, na czytanie książek na hotelowym leżaku i słodkie nic nierobienie. Co jednak robić, gdy leżenie nam się znudzi? Mimo iż byłam tam zaledwie trzy dni, zdążyłam sprawdzić pozależakowe atrakcje Zanzibaru.
czyli turkusowo- błękitne doświadczanie Zanzibaru. W tym celu wsiadamy na tradycyjną drewnianą żaglówkę i wypływamy w bezkresne niebieskości oblewające tanzańską wyspę. Stajemy nad kolorową rafą, wyskakujemy z łódki zaopatrzeni w maski, rurki, płetwy i warstwę wodoodpornego kremu z filtrem na plecach i godzinami obserwujemy podwodne życie. Jeśli natura jest akurat w dobrym humorze, możemy spotkać urocze żółwie morskie i skore do zabawy delfiny. Jeśli nam się nie uda, na wyspie Kwale, na pocieszenie zostaniemy poczęstowani pysznymi krabami i krewetkami. Potem wpłyniemy do laguny, w której gorąca jak zupa woda, podczas odpływów i przypływów wyrzeźbiła w skałach surrealistyczne formacje. Nad głową będą nam latały dostojne białe czaple, kapitan na każdą naszą prośbę zatrzyma się na kąpiel w morzu, świeże soczyste owoce będziemy popijać wodą kokosową. Czy to nie brzmi jak dobry plan?
czyli szybka lekcja historii i kultury w klimatycznej scenografii. Miasteczko to urzekło mnie swoją nadgryzioną zębem czasu i grzyba, postkolonialną architekturą wrzuconą w afrykański rozgardiasz, wąskimi uliczkami, w których labiryncie nie trudno się zgubić- to miasto zdecydowanie ma swój klimat. Będąc tu, warto odwiedzić miejsca upamiętniające okrutne czasy niewolnictwa, przejść się na miejskie targowisko by podejrzeć lokalne zwyczaje. W Stone Town znajdą coś dla siebie zarówno miłośnicy architektury jak i fani Frediego Mercurego, który urodził się w jednym z tutejszych domów. Wieczorem polecam ukołysać się do snu sącząc drinka na lokalnym rumie przy dźwiękach muzyki na żywo w jednym z klubów przy plaży.
czyli lekcja kuchennych anegdot i uczta dla zmysłów. Wiecie, że pieprz jest pnączem? I że zarówno biały, czarny jak i zielony to ten sam pieprz, z tej samej rośliny tylko zebrany w innym momencie? A kardamon to drzewo czy krzew? A z jakiej części rośliny robi się kurkumę? Jeśli nie wiecie, to wycieczka na plantację przypraw na Zanzibarze będzie dla Was interesującym doświadczeniem i miłą odskocznią od plażowego lenistwa.
czyli rozpusta konsumpcyjnej duszy. Co warto kupić na Zanzibarze? Na pewno przyprawy: kardamon, kurkumę, pieprz, szafran, trawę cytrynową. Na pewno kawę (choć lepszy wybór znajdziemy w Tanzanii kontynentalnej). Na pewno też powinniśmy się targować. Na pewno warto kupować lokalne wyroby wspierając w ten sposób tutejszą społeczność. Możemy kupić tu afrykańskie rękodzieło, biżuterię z lokalnym kamieniem szlachetnym- przybierającym barwy od błękitu po granat tanzanitem i tradycyjne, tkane ze wszystkich kolorów tęczy kangi, czyli afrykańskie chusty, które można wiązać, nosić i używać na niezliczenie wiele sposobów.
Jeśli szukacie luksusowego hotelu na Zanzibarze, sprawdźcie ofertę położonego na pięknej plaży Kendwa, hotelu La Gemma Dell’Est, w którym miałam przyjemność się zatrzymać.
Jeśli zaciekawił Was temat Zanzibaru, zajrzyjcie również na bloga Tasteway, którego połówka towarzyszyła mi podczas wyjazdu zorganizowanego przez linie lotnicze Qatar Airways i ekskluzywne biuro podróży Africa Line.
Podoba Ci się? Daj lajka, podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
Nadia vs. the World
24 marca 2016Świetny, kolorowy post. Jest tam co oglądać :). Mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę to miejsce!
Ania
24 marca 2016Ja bym jeszcze do tej listy dodała las tropikalny Jozani Forest z enemdemicznymi gatunkami małp i roślin oraz Prison Island niedaleko Stone Town :)
Kalimera
4 kwietnia 2016Wow, super pomysły. Gdybym tylko miała szansę się tam wybrać na pewno skorzystałabym z możliwości wycieczki „przyprawowej”. Te cudowne zapachy i kolory – na pewno nieporównywalne do tego co możemy znaleźć w Polsce.
Marta
4 kwietnia 2016Ojej, nie wiedziałam, że Freddie jest stamtąd! A kurkuma to chyba z korzenia, nie?
Aleksandra Świstow
4 lipca 2016Tak, z korzenia- wygląda bardzo podobnie do imbiru, tylko że pomarańczowe a nie żółte w środku.
milosz
15 sierpnia 2018i barwi niesamowicie! nie polecam jeść… szczególnie przed własnym ślubem:)
Michał
6 kwietnia 2016A gdzie nocowaliście? :)
Karolina |carolangue
7 kwietnia 2016Kiedy pierwszy raz zobaczyłam relację z Zanzibaru na festiwalu podróżniczym, zakochałam się w tym miejscu, a Ty mnie w tym utwierdzasz ;) Kiedyś tam polecę!
Masz w planach wejście na Kilimandżaro?;)
Kornelia
8 kwietnia 2016Dobre pomysły, mi jednak leżakowanie na plaży nie przeszkadza i nie nudzi i mogłabym to robić przez cały rok ;)
Aleksandra Świstow
4 lipca 2016O nie, ja wymiękam po dwóch godzinach… Jak się znajdzie jakiś hamak w cieniuj i dobra lektura to po pół dnia :-P
Jagoda m
4 maja 2018Hotel Neptun Zanzibar to wyjątkowo urocze miejsce..domki luźno rozmieszczone wśród pięknej zieleni ,baseny i restauracje do wyboru,obsługa hotelową bardzo przyjazna Polakom i rewelacyjne unikanie urlopu..poza pora DESZCZOWA miejsce urzekające słońcem i plażami z piaskiem tak miłym jak mąka:) polecam wszystkim ( W porze deszczowej zapraszam takich jak ja co mniej lubią upały a chcą wypocząć)
Wanda Rykaczewska
13 sierpnia 2018Witam
Wlasnie wrocilam z magicznych wakacji w Zanzibarze.
Jesli chcecie wypoczac to tylko Jambiani – najpiekniejsze plaze. Polecam szczegolnie rodzinom z dziecmi.
Kilka osob z Poski, ktore wynajmuja piekne hotele w okolicy (Jambiani Villa, PiliPili, Vanilla House).
My bylismy w Blue Earth. Maja dobra kuchnie. W okolicy jest jedna z najlepszych restauracji ”U Fhadil” – tanio i lokalnie.
Na pewno polecamy wyprawe na Blue Safari – cena od 35$ do 50$ – nie zgadzajcie sie na wiecej.
Ceny bardzo roznia sie od siebie. Czym wiecej osob tym tanie i pamietajcie, ze trzeba sie zawsze targowac.
Kolejna fajna sprawa jest zwiedzanie parku Jozani – odwiedziny czerwonych i niebieskich malpek oraz pobliskiej wioski Motyli(my wybralismy spacer ok 2km). Wejscie kosztuje 5$ – dzieci gratis lun znizka -50% zalezy od wieku
Z Jozani spokojnie wezcie sobie dala-dala na pewno beda wrazenia.
Kolejna mila wycieczka jest wyprawa na wyspe przypraw. Taka wycieczka to koszt od 15 – 25$ max. i trwa ok. 2h.
Warto, bo nawet czesto nie zdajemy sobie sprawy jakiego pochodzenia sa przyprawy, ktore uzywamy na codzien. Poznamy ich prawdziwy zapach. Mozemy nauczyc sie jak sie sadzi np. ananasa, pieprz itd.Ceny przypraw sa 3-krotnie drozsze jak na bazarze w miescie. Bardzo edukacyjna wycieczka.
Koniecznie trzeba sie wybrac na wyprawe do Prison Island oddalonej ok 30 min lodka od stolicy Zanzibaru – Stown Town.
Koszt to 15 – 25$ od osoby.
Jesli bedziecie w jakiejkolwiek wiosce to koniecznie odwiedzcie szkoly. Dzieci sa wspaniale i na pewno przewitaja Was z otwartym sercem. Warunki bardzo zle, ale to moze pomoze docenic niektorym w jakich cudownych warunkach zyjemy.
W szkole sa potrzebne olowki, dlugopisy, kredki, zeszyty, szczoteczki do zebow i pasy. Jesli macie puzzle lub ubranie to na pewno sie przydadza.
Pozdrawiam
adam
7 listopada 2018hmmm.. ten hotel la gemma to chyba zamiescilas jako wpis sponsorowany i to mocno…
hotel nie jest wart swojej ceny wiec nikt rozsadnie myslacy nie powinien go wybierac. serio jest tam wiele lepszych i dwukrotnie tanszych hoteli….szkoda ze do takiej kryptoreklamy sprowadzaja sie blogi
Aleksandra Świstow
15 stycznia 2019Wszystkie wpisy sponsorowane na tym blogu są zawsze wyraźnie zaznaczone. Szkoda, że niektórym tak łatwo przychodzą bezpodstawne oskarżenia…
Foodiesworld
15 stycznia 2019Zanzibar kojarzy się głównie z takim miejscem do którego jedzie się na plaże i do hotelu. I faktycznie, wymienionych przez ciebie atrakcji nie ma aż tak wiele. Szkoda, bo jest na świecie sporo krajów, które kuszą pięknymi widokami, ale trudno tam o szczególnie aktywną turystykę. Dla nas Zanzibar do nich niestety należy
Aleksandra Świstow
15 stycznia 2019Gdybym pisała teraz ten wpis, dorzuciłabym akapit o kitesurfingu, na który mam nadzieję na Zanzibar wrócić. I już nie będzie tak leniwie :-)
monika
25 stycznia 2019Wybrałabym się tam
kamil
29 stycznia 2019Ekstra wybrałbym się
Wiola
22 lutego 2019nie miałam pojęcia że pieprz tak wygląda :)
Greg
31 marca 2019Fajny opis, który jedna na milimetr nie wychyla się poza najprostsze, znane atrakcje.
Jest natomiast pretekstem do zareklamowania hotelu który kosztuje ok. 500EUR za noc i linii lotniczych i jakiegoś biura podróży.
A piszesz, że wpis nie jest sponsorowany – gratuluję dochodów.
Anka
21 października 2019Jambo! Dziękuję za inspirujący artykuł.:) W styczniu wybieram się w tamte strony po raz pierwszy i nie mogę się już doczekać!:) Przyjeżdżam na 14 dni, zatrzymuję się w Makunduchi (Clove Island – cloveisland.com) i choć miejsce już samo w sobie jest naprawdę świetne, nie należę do turystów leżących, więc zamierzam korzystać z różnych atrakcji i jeździć po wyspie. Aaaaa, jak tu wytrzymać jeszcze ponad dwa miesiące?;)
Kasia
6 marca 2021Piękne miejsce :-) dziękuję za wspaniałą relację :-)
Tymoteusz
8 stycznia 2022Cudowne miejsca a jeszcze lepiej uchwycone chwile. BAJKA!!!
Grzesiek
1 lutego 2022Zupełnie inaczej sobie wyobrażałem to miejsce.
Anulka
4 lutego 2022No nie powiem, że jest zimno bo temperatura w sezonie letnim jest niesamowicie wysoka.
Kaśka
23 kwietnia 2022Zapomniałem dodać, że zdjęcia chyba są przerobione bo mają dużo kolotu ale wyglądają mega :-)
Sonia
19 grudnia 2022Wspaniała wyprawa! Piękne zdjęcia i jeszcze piękniejsze wspomnienia :)