Zanim pojechałam na Kerala Blog Express (2 tygodniową objazdówkę dla blogerów z całego świata), moim jedynym skojarzeniem z Keralą były plaże. Prosto z lotniska w Trivandrum, pojechałam do luksusowego hotelu Turtle on the beach położonego przy plaży w Kovalam, miałam też okazję gościć w Marari Beach Resort i przyznać muszę, że żadna z tych plaż nie rzuciła mnie na kolana (jeśli miałabym polecić jedną z nich to wybrałabym zdecydowanie Marari). Jakieś takie monotonne są, za duże, za długie, bez skrawka cienia, bez klimatu bezludnej wyspy, który w plażach cenię najbardziej. Możecie pomyśleć, że jestem zblazowana, ale dużo bardziej od keralskich plaż podobały mi się hotelowe baseny z widokiem na morze i hamaki zawieszone w cieniu kokosowych palm. To nie w bieli piasku i turkusie wody odkryłam piękno Kerali, odnalazłam je w zieleni rozlewisk i wzgórz, żółci zachodów słońca i świeżej kurkumy, w czerwieniach malujących sari i curry.
Rozlewiska Kerali to malowniczy łańcuch lagun, jezior, rzek i kanałów, rozciągający się na długości niemal 900 km. To środowisko życia rozmaitych ptaków, jak mieniący się turkusem zimorodek, czy dostojne kormorany, to dom tysięcy ludzi, którzy żyją w symbiozie z otaczającą ich wodą i wreszcie największa (moim zdaniem) atrakcja turystyczna Kerali. Luksusowe mieszkalne łodzie (houseboats) leniwie suną po kipiących zielenią rozlewiskach, głodni sportu i ciekawi lokalnych zwyczajów turyści przesiadają się w kajaki (moje NAJ całego wyjazdu), którymi można wpłynąć w najwęższe kanały by obserwować codzienne życie mieszkańców backwaters. Absolutne MUST DO w Kerali!
Rześkie wieczornym chłodem i zielone plantacjami herbaty, Ghaty Zachodnie to wymarzone miejsce dla miłośników sportów outdorowych, w szczególności trekkingu i wspinaczki (w tym boulderingu). Jeśli odwiedzicie Keralę, koniecznie jedźcie do położonego na wysokości 1600 metrów miasteczka Munnar, zakładajcie sportowe buty i ruszajcie eksplorować tą malowniczą okolicę.
Barwnie ubrani, piękni, uśmiechnięci, serdeczni ludzie Kerali skradli moje serce. To tu przechodnie sami prosili bym zrobiła im zdjęcie i wszędzie witali mnie uśmiechami, to tu kobiety idąc na targ czy zamiatać przed domem, przydziewają bajecznie kolorowe, tkane złotą nicią sari i nakładają tradycyjny makijaż. Piękna jest ludźmi Kerala, czemu poświęciłam oddzielną GALERIĘ.
Kerala przyprawami stoi. Rośnie tu aromatyczny pieprz, kardamon, kurkuma, gałka muszkatołowa i cynamon. Rośnie tu również pyszna kawa i herbata. Wszystko pachnie mocniej, wyraziściej, intensywniej! Soczystymi kolorami kuszą podniebienie orzeźwiające chutneye (jedliście kiedyś kokosowy?) i ostre curry, smak łagodzą ryżowe placuszki idly i rozmaite indyjskie chlebki, takie jak naan i chapati, zmysły rozpieszcza śniadaniowy król naleśników- dosa. Kerala jest pyszna!
Słonie, które spotykałam w Kerali, budziły mój smutek – bo co innego można czuć widząc te dostojne zwierzęta wykorzystywane jako maskotki dla turystów lub przebrane jak na maskaradę uczestniczące w religijnym obrzędach? Nie spodziewałam się, że uda mi się w Kerali zobaczyć wolne, beztroskie, szczęśliwe słonie w ich naturalnym środowisku, a tu proszę, podczas rejsu łodzią w Periyar Tiger Reserve w Thekkadi, udało nam sie wypatrzeć słonią rodzinkę! Jeden z nich miał nawet ciosy! Takich spotkań nie zapomina się do końca życia.
Jedź do Kerali i zakochaj się w niej, jeśli nie z moich pięciu powodów, to ze swoich własnych. Na pewno odnajdziesz ich wiele w wielobarwnej Kerali.
Podoba Ci się? Daj lajka, podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Carola Travels The World
17 marca 2016Jesli o Indie chodzi to wlasnie Kerale zawsze chcialam zobaczyc najbardziej ;-)
Pojechana
18 marca 2016To kiedy się wybierasz?
Złap trop
17 marca 2016Kerala to takie Indie w wersji soft :) Ale jak dla mnie backwaters trochę przereklamowane ;)
Pojechana
17 marca 2016A dla mnie naj naj naj, szczególnie widziane z kajaka <3
Centrum Podróży Online
17 marca 2016Po tym tekście zakochaliśmy się po uszy! :)
Pojechana
18 marca 2016To teraz trzeba pokochać na żywo :-P
Anetta Bartosz-Svetozarov
17 marca 2016To wszystko prawda!
Pojechana
18 marca 2016No ja nigdy nie kłamię :-P
Marzena Lampasiak
17 marca 2016Prawda! Moje tez skradlo 3 lata temu :)
karolina
17 marca 2016Nie dziwie się , że się zakochałaś. Nie trudno oddać jej swe serce:) A zdjęcia jak zwykle, powalające :)
zoolwik
18 marca 2016A ja się ciągle nie mogę doczekać zdjęć ogrodu w łazience :)
Filip Tu
18 marca 2016cudnie, mam jeszcze 2 tyg żeby zaplanować ten wypad :D
Pojechana
18 marca 2016Super! Cudownego pobytu!
Marta
23 marca 2016Widzę tak magiczne miejsce…że aż musiałam zobaczyć na mapie…i postawić krzyżyk…może kiedyś :)
Podróże Zwykłych Ludzi
2 grudnia 2016Trzeba jechać! Kokosowy chutneye wzywa :)))
Dzięki!
Evi Mielczarek
12 lutego 2017Wiele wskazuje, że będę miała okazję się przekonać o pięknie Kerali :)
Pojechana - The Real Gone
12 lutego 2017Super! Ja bym chętnie pojechała jeszcze raz i do Kerali i na taki blogerski wyjazd- wspaniałe doświadczenie
Elżbieta Koralewicz
13 lutego 2017Piękne miejsce a na takiej łodzi spędziliśmy z rodzinka dzień i noc Chyba jeszcze tam wrócę
Ulek w Podróży
16 lutego 2017Wygląda naprawdę pięknie :)
Hanna Sieradzka
7 lutego 2024Przepieknie opisalas Kerale i pokazalas fantasrtyczne zdjecia,za miesiac wyruszam z kolezanka z biurem turystycznym,Osiem lat temu zwiedzalam Radzastan ,bylam zachwycona zabytkami ,kultura ,ludzmi i kuchnia,teraz mam nadzieje ,ze tez bede szczesliwa kiedyzobacze to ,co Ty nam opowiedzialas,jestem dopiero na poczatku mojej edukacji,ale jeszcze troche czasu mamzuwazam ,ze zawsze warto troche sie przygotowac,wiecej zostaje, nie tylko widoki ,ale i wiedza,dla mnie wazne sa kontakty z ludzmi ,wspominam te wspolne zdjecia,wszyscy chcieli sie z nami fotografowac,byli mili,a to jest wspanialei kuchnia ,juz czuje,ze apetyt mnie rosnie ,te zapachy…….dziekuje tobie za wiadomosci jakie przekazalas i trzmaj kciuki za mnie i kolezanke,mamy 20 lat wiecej niz ty,aby bylo zdrowie to damy rade Pozdrawiam