Pojechana
Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
Agness Walewinder
6 lipca 2015Gdzie się wybieracie?
Pojechana
6 lipca 2015Zaczynamy w Azji (na początek Chiny, Wietnam, Laos, Birma, Indie), a potem… potem jest mnóstwo planów i marzeń, zobaczymy na co nam świat pozwoli ;-)
Agness Walewinder
6 lipca 2015Super!! <3 Powodzenia!!!
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Dziękujemy! :-D
Iga Kurnicka
9 lipca 2015Cześć! Pojechana pytanie do CB jako wytrawnej podróżniczki :-)
W sierpniu jadę do Azjii na miesiąc Hong-kong-Kanton-Makau-Shenzhen. Brać walizkę na kolkach czy plecak? Boje sie ze plecak bedzie za ciężki na moje 50 kg wagi.
Dziękuje za odpowiedz
Pozdrawiam Iga :-)
Aleksandra Świstow
1 sierpnia 2015Jak weźmiesz za duży, to będzie za duży :-P Ja jestem fanem plecaka, który daje większą swobodę, ale w miejskich trasach sprawdzi się też pewnie walizka. Tylko nie pakuj zbyt dużo!
Niebiańskie podróże
6 lipca 2015Super podróż się zapowiada ;-))
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Prawda? Już się nie mogę doczekać!
Monika Skoczylas
6 lipca 2015Uważajcie na wesołe grzybki w Vang Vieng ::D
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Hahaha poradzimy sobie ;-)
Gadulec
6 lipca 2015Mamy i cały czas odhaczamy kolejne podpunkty! ;)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Fajnie, co? ;-)
Kinga Wolosz
6 lipca 2015Bardzo inspirującą lista :) nieco pokrywa sie z moja :)
Karolina Ostrowska
6 lipca 2015Suuuper!!! Trzymam kciuki aby się spełnił każdy punkt z Twojej listy :-)))
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Dzięki Karolina!
Łukasz Kędzierski
6 lipca 2015a gdzie tu jest przycisk „nie lubie” i „nie będę śledził”? ale wywaliłaś listę – ZAZDRASZCZAM… nad swoją zastanawiam się od wielu lat – robić czy nie robić… może nie robić, żeby nie zapeszyć?
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Też się zastanawiałam, ale teraz, gdy w podróży nie będzie ograniczał nas czas, przyda się jakiś choćby szkic tego, gdzie, kiedy i po co jechać (bo planu szczegółowego nie zakładamy) :-)
klee1983
6 lipca 2015Jeśli będziecie w okolicy to zapraszam do siebie, na Malediwy ! Będa żółwie, delfiny, rekiny i pływanie w planktonie :)
Aleksandra Świstow
6 lipca 2015Będziemy na pewno! Tylko nie wiemy kiedy, bo chcemy podróżować spontanicznie, powoli i (na tyle, na ile przepisy wizowe pozwolą) bez sztywnych dat. Odezwiemy się :-D Tylko uważaj, bo może wcale nie będziemy chcieli wyjechać hahaha (mieszkać na Malediwach… hmm… w sumie czemu nie!) ;-)
klee1983
7 lipca 2015Jasne, pisz śmiało o każdej porze :) miejsce zawsze się znajdzie, jak nie w Guest Housie to u lokalnej rodziny i zaliczysz wtedy kolejny punkt z listy :D
Kinga
6 lipca 2015Długa ta Wasza lista, ale sporo podpunktów pokrywa się z moimi marzeniami ;) Muszę wreszcie je wszystkie spisać to wtedy wstawię tu link, jeśli nie masz nic przeciwko. Trzymam kciuki za realizację całej listy!
PS. Cameron Highlands robią wrażenie, a kitesurfing polecam choćby u nas na Helu albo w Mui Ne w Wietnamie! Mam zamiar dokończyć kurs teraz we wrześniu :)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Na Hel już nie damy rady tym razem, ale w Wietnamie- czemu nie! Dzięki za info :-)
Karolina Ropelewska-Perek
6 lipca 2015czesc z Twojej listy marzen juz spelnilam miedzy innymi orangutany na Borneo, Bagan, Meksyk, tatuaz w tym roku w Tajlandii (polecam btw :) . Moja lista tez dluga, ale pomalu ja realizuje. Teraz marzenie, ktore Ty juz spelnilas – Australia ;) powodzenia w podrozy :) bede sledzic :)
Pojechana
7 lipca 2015Baw się cudownie w Australii! To było moje wielkie marzenie, które prawdopodobnie częściowo powtórzę :-)
Monika
6 lipca 2015Fajnie! Tylko ten tygrys na wolności… nie wiem czy to dobry pomysł :)
Życzę powodzenia, bo niby lista niedługa, ale widzę, że długo będziemy Cię czytać, co mnie cieszy.
Ja stworzyłam swoją listę marzeń – 100 pozycji co chcę zrobić podróżniczo :)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Głaskać go nie będę ;-) I tak, tak! Będę pisać i pisać- stęskniłam się już za tym.
monika
6 lipca 2015wow!!! jestem pod mega wrazeniem :) i w sumie nie wiem czy zmotywowana czy zdemotywowana Twoja lista :):) wszystkiego dobrego! :)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Ja mam nadzieję, że te rozterki natury filozoficznej zakończą się motywacyjnym efektem ;-)
karo
6 lipca 2015ta lista mnie rozwaliła :) podzielam Twoja pasje, jeszcze tylko nie znalazlam w sobie tyle odwagi zeby ruszyc w taka podroz :)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Owocnych poszukiwań życzę :-)
Maua
6 lipca 2015Bezwstydnie przyznam się, że zazdroszczę Pani odwagi i możliwości do realizacji tych marzeń. No i we 2, mając ten sam cel, pewnie też jest łatwiej :) Pozdrawiam i życzę spełnienia każdego jednego punktu z listy. A później kolejnej listy :)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Dziękuję! I życzę kreowania możliwości i trenowania odwagi- to się naprawdę da :-)
Marek Arendarski
6 lipca 2015Nie wiem jakim cudem ten post trafił na mój profil ale ja i moje leniwe dupsko zrobiło już dawno listę zdecydowanie krótszą… ma tylko jedną pozycję: odwiedzić najbardziej luksusowe hotele świata… :-)
Pojechana
7 lipca 2015My postanowiliśmy raz w roku (nawet mamy datę!) zatrzymywać się w luksusowym hotelu żeby przypomnieć sobie co to znaczy wygodne łóżko, miękkie ręczniki i jak smakuje wędzony łosoś ;-)
liteuka
6 lipca 2015Route 66 trochę rozczarowuje – tuż obok, równolegle biegnie autostrada, a z samej 66 trzeba co kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów zjeżdżać bo jest popsuta i po jakimś czasie robi się to nużące. Ale można to potraktować symbolicznie. W ogóle Stany są super do zwiedzania (niekoniecznie do mieszkania tam)! Musisz dopisać słuchanie jazzu na żywo w Nowym Orleanie! I jak już będziecie w Nowej Zelandii (polecam okolice Bożego Narodzenia – pewien rodzaj drzew zakwita na czerwono kwiatami w kształcie szczotek do butelek) i jeśli zdecydujecie się zwiedzać Rotoruę oraz okolice to NIE wykupujcie żadnych drogich wstępów do komercyjnych gorących źródeł – znajdźcie w internecie (lub w aplikacji Camper Mate) miejsce, które się nazywa Kerosene Creek i będziecie zachwyceni ;)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Marzenia często operują na symbolach, a przy tak długiej liście łatwo o jakieś „wpadki”. Na szczęście lista nie jest zobowiązująca i w miarę nabierania doświadczeń, zdobywania wiedzy i zbliżania się do kolejnych punktów, można je modyfikować :-) Tak jak po zagłębieniu się w informacje dotyczące trekkingu dookoła Annapurny zmieniłam punkt na „trekking w Himalajach” bo wszystko wskazuje na to, że zdecydujemy się na inną trasę :-)
Dzięki bardzo ze wskazówki! A jazz w Nowym Orleanie już wylądował na liście (kocham jazz!) :-D
Karolina Pelc-Steenkamp
6 lipca 2015tao philippines koniecznie!
Pojechana
7 lipca 2015Sprawdzę!
margot
6 lipca 2015Te marzenia można cale życie realizować i nie wiadomo czy czasu starczy! ;) Macie jakiś deadline, jakiś orientacyjny czas włóczenia sie po świecie czy wszystko na spontanie, bez limitu czasowego?
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Nie mamy! :-D Ale mamy do realizacji kilka projektów po drodze (w końcu skądś pieniądze trzeba brać) więc będziemy robili kilkumiesięczne przystanki zarobkowe.
Gildia Wędrowców
6 lipca 2015Niezła lista! Moja trochę krótsza, ale powoli wykreślam kolejne punkty ;)
Pojechana
7 lipca 2015Nie ważna jest długość, ważna jest wartość jaką dla nas ma :-)
Senka Stojanović
6 lipca 2015mam bucket list, aktualnie 73 pozycje, 1/3 zrobiona!
Pojechana
7 lipca 2015To trzeba będzie zaraz pisać nową ;-)
Pam
6 lipca 2015Ja dopiero zaczynam z realizacją mojej mega długiej listy a z jej początkiem czekają na mnie Chiny i to już za 3 dni!
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015No proszę, my też zaczynamy w Chinach :-) Powodzenia!
Claudio
6 lipca 2015Trochę śmieszy mnie robienie takich list. Nie lepiej po prostu jechać bez planowania i spinki, że coś trzeba zrobić? :) btw. Wspinaczka na Bromo to za duże słowo. Tam się wchodzi po schodach murowanych na sam krater ;)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Ale ja nic nie muszę, ja chcę to zrobić! To marzenia, a nie jakieś deklaracje czy zobowiązania. Poza tym, w sytuacji jak nasza, gdy nie mamy ograniczeń czasowych to… gdzie jechać? Jak zacząć? Na wschód czy na zachód? Ta lista marzeń to nasz drogowskaz w podróży.
A co do zdobywania gór po schodach, to po 2,5 roku w Chinach to dla mnie normalka (tam niektóre góry mają nawet windy) :-P
Kasia
6 lipca 2015Lubie Cię, ale wolałabym żebyś Cieszyła się podróżą zamiast ten czas spędzać przed kompem i pisaniem pod publikę :)
Aleksandra Świstow
7 lipca 2015Kasiu ja pisanie kocham tak samo jak podróżowanie.
Daria Jedraszyk
7 lipca 2015Szybki pogodowy update – jest bardzo goraco!! I tyle w tym temacie. Zycze szalonej podrozy xx cmok
Pojechana
7 lipca 2015Nie da się Daria nie zauważyć ;-) Dzięki!
Pojechana
7 lipca 2015Wow! Życzę realizacji i satysfakcji :-)
Anka
7 lipca 2015Lista imponująca! Sama stworzyłam swoją kilka miesięcy temu i co jakiś czas dopisuje nowe punkty i staram się tez je wykreślać. Ale to zdecydowanie dobra rzecz!
Karola
7 lipca 2015WOW, lista robi wrazenie – dluuuuga. Nie wiem czy starczyloby mi zycia :-) Nasza jest duzo krotsza – sila rzeczy – bo jestesmy ograniczeni czasowo. Wyjezdzamy tylko na rok, ale to juz za 4 dni! My zaczynamy od… Polski, a potem juz Stany, czyli obralismy kierunek na zachod. Kto wie moze sie nasze sciezki podroznicze gdzies tam przetna w wielkim swiecie? Trzymam kciuki za realizacje Waszych marzen!
Little Town Shoes
9 lipca 2015Weszłam sprawdzić czy jest …. i jest! „Obejrzeć broadway’owski musical” – czyli będzie tez Nowy Jork! Koniecznie musisz sie odezwać jak i kiedy. Z przyjemnością Was oprowadzę, a może uda się nawet dodać zakulisowa wizytę po przedstawieniu na Broadway’u … w zaleznosci jakie przedstawienie bedziecie chcieli i kiedy! ;)
Podroz zapowiada sie cudownie. Powodzenia!
Aleksandra Świstow
27 września 2015Nowy Jork marzy mi się od bardzo dawna. Na pewno się odezwę jak w końcu tam dotrzemy- byłoby super wyskoczyć z Tobą na drinka :-)
Ania
22 lipca 2015Niesamowity jest ten Pani blog. Wpadłam tu kiedyś przypadkowo i nie potrafię się za nic w swiecie oderwać no i chyba nie chcę. Pozdrawiam bardzo i dziękuje za każdy wpis!
Sebastian
27 lipca 2015Wspaniale jest spełniać własne marzenia. Zazdroszczę Państwu.
Magda Kajzer
27 lipca 2015Życzę powodzenia w realizacji marzeń!
Sama lubię tworzyć podobne :)
Aleksandra Świstow
27 września 2015Dzięki Magda!
Edith
12 sierpnia 2015Wow musze przyznac ze imponujaca lista marzen :) trzymam kciuki za spelnienie wiekszosci ;) bo przeciez trzeba cos sobie zostawic ;) na pozniej ;) moja lista jest caly czas aktualizowana :) za kazdym razem jak juz cos odhacze to za moment cos dopisze ;) zycze powodzenia i czekam na dalsze wiesci i zdjecia z Waszej podrozy :) :)
Aleksandra Świstow
27 września 2015Tak to już mają marzyciele :-)
Aleksandra Świstow
27 września 2015Dziękujemy za zaproszenie :-) Mam nadzieję, że uda nam się skorzystać.
Marta
27 sierpnia 2016Musisz zaktualizować listę, w sensie wykreślic z niej kilka rzeczy, np. „zobaczyć Machu Picchu”
Pzdr:)
Wojciech
27 września 2016Super lista! Też mam zrobioną podobną, kilka marzeń nawet się pokrywa ;)
Pozdrawiam!
Pati
27 października 2016Jak to czytam to załamuje się ze w życiu tylu rzeczy i miejsc nie zobaczę.. Skąd na to pieniądze?