Od kilku lat śledzę doniesienia prasowe na temat Chin, zarówno w mediach polskich jak i zagranicznych. Szczerze mówiąc, trudno mi jednoznacznie określić, czy robię to bardziej ze względu na zainteresowanie losami Państwa Środka, czy poziom abstrakcji jakimi doniesienia się te charakteryzują, dorównujący często grotesce filmów Bareji. Doczytałam się historii o kobiecie, która rozebrała się do naga i położyła pod kołami karetki próbując zapobiec przewiezieniu do szpitala rannej kochanki swojego męża i o dziewczynie, która uciekając przed policjantem próbującym wlepić jej mandat za przechodzenie przez ulicę na czerwonym świetle (już sam fakt, że chiński policjant próbował to zrobić, nadaje się na nagłówek) schowała się w miejskiej toalecie, by po kilku minutach opuścić ją w diademie na głowie. Podobno później zeznawała, że myślała, że dzięki temu „przebraniu” policjant jej nie pozna.
Przez jakiś czas zbierałam ulubione, najbardziej absurdalne i/lub zaskakujące newsy, z myślą o wykorzystaniu ich w mojej książce Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin. Jako że tego nie zrobiłam, przytoczę je tu, dedykując szczególnie wszystkim narzekaczom na niedorzeczność rzeczywistości w jakiej przyszło im żyć. Smacznego!
(New York Times)
Nastał taki dzień, gdy chiński odpowiednik polskiej Krajowej Rady Telefonii i Telewizji, zajmujący się między innymi cenzurą, poinstruował wytwórnie filmowe i stacje telewizyjne, że powinny one unikać podróży w czasie w swoich programach. Jakich niebezpieczeństw w takowych dopatrzyli się chińscy cenzorzy? Między innymi promowania feudalizmu, wrogich porządkowi przesądów i… poglądów na temat reinkarnacji. Chiny na straży racjonalizmu!
(China Daily)
W Polsce malujemy trawę na zielono w przenośni, Chiny poszły o krok dalej i robią to naprawdę. I nikt nie stoi ponad prawem, nikt nie jest wykluczony z kręgu podejrzanych, nawet trawa (wiem, że to kwestia tłumaczenia, ale czy to nie śmieszne?).
(Business Insider)
Po malowaniu trawy, przyszła kolej na malowanie okien na elewacjach tanich, ciemnych, finansowanych przez rząd budynków mieszkalnych. Nie zdziwi mnie wcale jak przedstawicielom chińskiej administracji takie namalowane na ścianie okno uda się kiedyś otworzyć, zapewne specjalnym dekretem.
(The Guardian)
Przecież fabryk nie zamkną, zamykają więc publiczne miejsca do grillowania i konfiskują grille.
(Wprost)
I słusznie, ja też się nie zgodziłam (pamiętacie? według Majów wszystko miało się skończyć w grudniu 2012 roku), ale Chiny (jak zawsze) poszły o krok dalej i wykorzystały apokaliptyczną plotkę do politycznych rozgrywek i aresztowały członków sekt i ugrupowań „siejących popłoch” wśród ludności.
Czekam na Wasze typy najbardziej absurdalnych newsów. Mogą być polskie, wszak ułańskiej fantazji nam nie brakuje.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Magda Kajzer
4 maja 2015Chiny nie zgadzają się na koniec świata – mój faworyt :D
Polski absurdów mniejszych i większych jest cała masa, zwłaszcza objawia się to wtedy, gdy mamy coś do załatwiania w urzędach.
Marta
6 maja 2015Chiny zakazują podróży w czasie – genialne! ;)
Ania
7 maja 2015Zastanawiam się czy z tych chińskich absurdów śmiać się czy płakać (a może płakać ze śmiechu) ;)? Numer jeden na pudle oczywiście dostaje brak zgody na koniec świata :) Z polskich absurdów ciężko mi sobie teraz coś przypomnieć, ale jak coś do głowy zaświta to napiszę, może będzie to jakaś konkurencja ;) pozdrawiam serecznie
Ilona
8 maja 2015To ładnie …wydaje mi się, że krajem w którym pewnie też jest dużo takich ciekawych informacji jest Korea Północna. Ale o tym pewnie jak na razie się nie dowiemy! U nas w kraju też często się trafia na takie kąski, ale jak na złośc też nie mam nić takiego w głowie, ale jak sobie przypomnę , albo na cos osobiście trafie to się z Wami podzielę .;o)
Traveling Rockhopper
10 maja 2015Nic mnie tam nie zdziwi…
Joanna
10 maja 2015Trawa malowana na zielono i malowane okna na ścianach – no no no, ja nie wiem, czy u nas też podobne rzeczy się nie dzieją. Kiedyś u mnie w mieście pomalowano kwiaty na inny kolor – farbami szkolnymi, żeby układały się w jakis wzór. Wczesniej nikt nie wpadł na pomysł, by po prostu zasadzić kwiatyw takim kolorze. A okna? Hm, w Łodzi zamiast ścian kamienic można kiedyś było zobaczyć gigantyczne bannery z oknami, ścianami, balkonami i tak dalej. Wszystko po to, żeby zakryć brzydkie, obdrapane ściany w oczekiwaniu na ich remont.
Piotr
12 maja 2015Ciekawie mogłaby być trawa malowana w pasemka kolorowe – niekoniecznie zielona.
Myślę, że tego typu pomysłów w państwie środka jest dużo więcej.
Ocal Chwile
16 maja 2015Wszystkie te pomysły wydają się być tak absurdalne, że wpaść mógłby na nie tylko twórca science-fiction ;)
Aleksandra Świstow
18 maja 2015Albo Chińczyk ;-)
Tamarynowa
16 maja 2015Chiny to niesamowity kraj. Wybieram się tam w przyszłym roku i już nie mogę się doczekać, co mnie tak spotka. Moja koleżanka była 2 lata temu na Tajwanie i przywiozła psa ze schroniska.
ArtDeco
20 maja 2015O nie, Chiny zabroniły podróży w czasie… co ja teraz pocznę! …
Dobre zestawienie, można się na prawdę uśmiać ;)
Tourystyka
21 maja 2015Taak, w Chinach rzeczywiście już nic nie zdziwi.. Dziękuję za ciekawy artykuł :)
Marek
26 maja 2015Haha oni to mają pomysły :D
„Chiny nie zgadzają się na koniec świata” – niezłe
NoMoreMaps
9 czerwca 2015W Chinach jest sporo takich kwiatków. Szkoda, że poza wiadomościami o gospodarce Chin głównie to się do nas przedostaje. To tak jakby czerpać wiedzę o kraju, czytając tylko nagłówki z brukowców. No, ale przynajmniej poprawiamy sobie tym nastrój tak, jak oglądając powtórki „Świat według Kiepskich”.
Florian
3 lipca 2015No przykłady niezłe:) dla mnie absurdalne są ich kibelki na małysza:) wchodzisz do odwalonego markowego sklepu gdzie musialbys wydac swoje roczne przychody by kupić produkt a tam taki zonk. Polecam też zapoznać się z instrukcjami jak to robić;D zdjęcie na ścianie toalety wyraźnie pokazuje, że niektórzy wchodzą i kucają na desce sedesowej. pozdrawiam:)
Aleksandra Świstow
6 lipca 2015A ja wolę te „dziury w podłodze” :-P Wbrew pozorom są dużo bardziej higieniczne (brak kontaktu ciała z deską klozetową) i… zdrowsze! Tak, pozycja w kucki jest w przypadku „tych” czynności dużo bardziej naturalna niż siedzona, a co za tym idzie zdrowsza dla naszego układu pokarmowego.
Chiny24
1 września 2015To prawda, ale czego się nie robi aby dogonić kulturowo zachód :) Chiny mają co prawda dość nietuzinkowe metody podnoszenia optymizmu wśród społeczeństwa, ale mimo wszystko – to działa ;)
Karolina
2 listopada 2015Byłam pewna że malowanie trawy to dowcip. Ale teraz podobno też w stanach zjednoczonych też to robią.
Magdalena Świst
3 grudnia 2015Chyba obecnie wolałabym żebym rano, włączając wiadomości, słuchała np. o malowaniu trawy w Warszawie, niż o tym, co teraz się w naszym kraju dzieje…
Monika Gk
3 grudnia 2015Na moim kampusie w Nanjing kwiatki przyklejali do gałęzi by było ładniej :)
Pojechana
3 grudnia 2015Mega!
Matt Matfromhell Kawa
3 grudnia 2015U nas sie malowalo za komuny na przyjazd waznych osobistosci. Ale te Chiny sa do tylu….
Sapiens travels
3 grudnia 2015hehehe jak dla mnie sa niesmowici :O :)))
victorialublin.pl
2 maja 2020Bardzo podoba Mi się twój blog :)
Anulka
14 września 2021Dobra, solidna robota. Czyta się z przyjemnością a przemyślenia są zastanawiające. Można popatrzeć z „boku” na dążenia ludzkie do czegoś co jest inne, wdające się nie osiągalne. Poza tym spojrzenie na „dziwolągi” któr myślałoby się że już nigdzie nie istnieją, że zostały dawno pogrzebane.
Misiek
6 lutego 2022Chiny wyglądają ładnie na zdjęciach, ale nie chciałbym tam mieszkać.
Pongpongman
24 lutego 2023Chiny maja dużo bardziej brutalnych absurdów które nadają się na odcinek Czarnego Lustra i nie sa wcale śmieszne. Każda wielka korporacja która wydobywa w Chinach surowce ma swój przydatny obóz pracy a więźniowie mogą szybko mieć zmieniony wyrok na karę śmierci gdy komuś potrzebne sa ich organy. Tam jest dopiero western a właściciel estern