Trochę już zaczynałam wątpić, że to kiedykolwiek nastąpi, ale w końcu po 14,5 h podróży z Battambang, wysiadłam z autobusu w Sihanoukville- na kambodżańskim wybrzeżu. Morza jednak jeszcze widać nie było, stałam na klepisku po środku jakiegoś targowiska. Gdy negocjowałam cenę z kierowcą tuk-tuka, podeszła do mnie Azjatka z plecakiem- zauważyła mnie wcześniej w autobusie, ma na imię Suma, jest z Japonii i tak jak ja, podróżuje sama. To co? Teraz choć przez chwilę we dwie?
W pierwszej kolejności kazałyśmy się zawieźć do polecanego przez napotkanych przez nas wcześniej podróżników, hostelu Monkey Republic, ale zgodnie stwierdziłyśmy, że pokój za 10USD to zbyt duża rozpusta. Szczególnie, że po drugiej stronie ulicy, z łóżkami za 2USD (wieloosobowe doormy) czekała hipisowska Utopia. Ledwie zdążyłyśmy zdjąć plecaki, a już miałyśmy nowych znajomych- towarzyszy na wieczorne imprezy i dzienne wycieczki skuterem- chłopaków z Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii i Holandii.
Zarezerwuj najlepszy nocleg w Sihanoukville
Tak oto rozpoczęłyśmy pełny błogiego lenistwa, śmiechu, nocnych szaleństw i pysznego jedzenia pobyt w Sihanoukville. Krążyłyśmy między imprezową plażą Occheuteal (dokładnie jej częścią zwaną Serendipity) gdzie po zachodzie słońca objadałyśmy się grillowanymi owocami morza, by potem spalić nadmiar kalorii tańcząc w Dolphin Beach Club i backpackerskim JJ’s Playground, a uroczo spokojną (oddaloną około 5 km od miasta) Otres Beach, na której popijając owocowe koktajle czytałyśmy książki i dyskutowałyśmy o życiu, chłodząc co jakiś czas rozgrzane słońcem ciała morską kąpielą. Wyobraźcie sobie moją minę, gdy w pewnym momencie na leżaku obok zauważyłam znajomą twarz! To poznana w Siem Reap i spotkana później w Battambang Florence! Świat jest mały, a Kambodża jest ultra malutka.
Po dwóch dniach Suma popłynęła na wyspę Koh Rong, a ja razem z nowo poznanym Kambodżaninem studiującym w czeskiej Pradze (kto by pomyślał!) na całodzienny island hopping ze snorklingiem i lenistwem na bezludnych plażach. Nie był to jednak szczerze mówiąc najgorętszy punkt mojego „programu”, być może odwiedzone wcześniej filipińskie i tajskie wyspy rozbisurmaniły mnie za bardzo.
Ostatniego wieczoru zajadałam się grillowaną rybą i sączyłam piwo z lodem i limonką (takie moje zboczenie) razem z poznanym dwa dni wcześniej Holendrem Thijasem (on pił „normalne” piwo), a rozmowa toczyła się standardowym dla podróżników torem:
– Gdzie jest twój kolejny przystanek?
– Kampot.
– Mój też! Kiedy chcesz tam jechać?
– Jutro rano.
– Ja też! To co, jedziemy razem?
Pojechaliśmy.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Marta Kulesza
29 września 2014Uwielbiam poznawac ludzi na trasie. Tak poznalam rowniez swojego chlopaka, z ktorym jestem juz razem dwa lata. Pamietam rowniez poznalam raz w Kolumbii pare z Holandii, na ktorych wpadlam pozniej w oddzielonym od swiata hostelu w Parku Cotopaxi w Ekwadorze, potem na plazy w Peru i pozniej w Kafejce w Copacabanie w Boliwii. Wszystko na przestrzenii prawie pol roku!
magda
29 września 2014tęsknię za Kambodżą :) Dzięki za miłe chwile przy czytaniu posta :)
Joanna
1 października 2014Mam stamtąd podobne wspomnienia :-) – http://maniapodrozowania.blogspot.com/2014/03/battambang-sihanoukville-od-samgkae.html
Kamil
16 października 2014Patrząc na zdjęcia i czytając posta, aż chciałoby się tam być (dzięki tym zdjęciom szczególnie)… Posączyć to piwko (nawet z limonką), poczuć ten ciepły piasek pod stopami, poznać nowych, ciekawych ludzi, no i przeżyć niejedno. Zazdroszczę podróży i gratuluję odwagi podróżowania samej – odważna z Ciebie kobita :)
Podróże bez ości
26 marca 2017Czyta się Twoje wpisy, jak opowieść sensacyjną, do tego okraszoną pięknymi zdjęciami :). Co do Sihanoukville, to moją ulubioną plażą była Otres Beach :). Pozdrawiam
Dominika
19 stycznia 2020Wakacje w Kambodży to moje wielkie marzenie, bardzo interesuje mnie azjatycka kultura. Kiedyś na pewno chciałabym tam pojechać i zwiedzić jak najwięcej.
Jozef
2 sierpnia 2021Czytam bloga i się rozmarzyłem. Podobno Kambodża ma się już niedługo otworzyć z powrotem na gości. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się nam ponownie pojechać na wakacje do Azji.