Yunnan to region w południowych Chinach, graniczący z Birmą, Laosem i Wietnamem. Im więcej o nim wiem (dzięki blogom podróżniczym i… pochodzącej z tamtych stron sąsiadce), tym bardziej chcę go odwiedzić, tym więcej czasu na jego eksplorację pragnę przeznaczyć. Niedawno doszedł kolejny powód, dla którego za nic w świecie nie opuszczę Chin zanim nie zobaczę Yunnanu- spróbowałam tamtejszej kuchni, która od razu stała się moim prywatnym chińskim numerem jeden. Pikantna wołowina z miętą, prażona panierowana czerwona fasola z chilli, pikantne ziemniaki (Lao Nai Yang Yu) i sałatka ze świeżej mięty wyjątkowo trafiły w moje podniebienie. A do tego jeszcze bimber na papai!
Postanowiłam podzielić się z Wami przepisami na najbardziej charakterystyczne dania tego regionu, abyście mogli przekonać się na własnych językach jak pyszna jest kuchnia Yunnanu. Na początek prosty przepis na sałatkę z mięty- oryginalną i bardzo efektowną przystawkę.
SKŁADNIKI (porcja dla 2 – 4 osób):
PRZYGOTOWANIE:
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Paulina Łagowska
11 lutego 2014Oj zjadłabym ją znów z wielką chęcią :)
Ola Świstow
12 lutego 2014No to musicie gdzieś w tej Australii teraz dorwać miętowy krzak ;-)
Marta Patyra
11 lutego 2014Wygląda nieziemsko!
Ola Świstow
12 lutego 2014I tak samo smakuje, Marta spróbujcie koniecznie!
Danuta
11 lutego 2014Czekam na przepis bimbru z papai:)!
Ola Świstow
12 lutego 2014Nie wiem czy to tak wypada czytelników rozpijać ;-)
VB
13 lutego 2014To tylko poznawanie innej kultury i degustacja lokalnych specjałów ;)
Kuba
17 marca 2015Ja ostatnio ulubowałem sobie pomidory z miętą i tak się zastanawiałem, czy można by dla niej jakieś jeszcze zastosowanie znaleźć. Takiej sałatki jeszcze nie jadłem, nie widziałem, ale receptura brzmi bardzo smakowicie. Takiego bimberku to ja bym się też z chęcią napił ;) Znajdę u Ciebie przepis? Pozdrawiam serdecznie
klaudia
17 maja 2015super że zapodałaś przepis :D jadłam ją ostatnio (w wersji bez chili, za to z makaronem smażonym) i niesamowicie mi zasmakowała :) pytałam znajomych chińczyków o przepis, ale oni standardowo nic o niczym nie wiedzą ;) mięta już zakupiona, dziś lece po ocet :)
Aleksandra Świstow
18 maja 2015To jakaś narodowa zmowa, żeby nic nie mówić laowaiom ;-)
Jaga
1 lutego 2016Jakieś kompletnie inne te listki od naszej mięty :)
Aleksandra Świstow
1 lutego 2016Smakują tak samo- miętowo :-P