Kwiaty kocham od zawsze, nie zawsze miłością odwzajemnioną. Doniczkowe, cięte, ogrodowe, zielone, kolorowe, apchnące, kwitnące, wijące się. Mało brakowało, a stałyby się moim sposobem na życie. Lubię się nimi otaczać, uwielbiam je dostawać. I gdy tylko mam okazję, odwiedzam kwiatowe targi w egzotycznych miejscach- z ciekawości, po inspiracje i dla czystej przyjemności. Kwiaty pełnią ważną rolę w kulturze Tajlandii, podejrzewałam więc, że tutejsze Flower Market’s to miejsca wyjątkowe. Podczas ostatniej wizyty w Bangkoku, udało mi się znaleźć chwilę by odwiedzić najbardziej znany z nich- Pak Klong Talad. Nie rozczarowałam się, na miejscu zastałam egzotyczny festiwal kolorów, kształtów i zapachów, obraz niezwykłej precyzji pracy ludzkich rąk. Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z tego magicznego miejsca.
Często pytacie mnie o noclegi w Bangkoku, podaję więc sprawdzone miejsca w dobrej lokalizacji: trochę droższy, ale w lepszym standardzie Laksameenarai Guesthouse na tyłach Khao San Road i budżetowy, ale klimatycznie położony nad rzeką New Phiman Riverview Guesthouse. Dobrze wspominam też pobyt w oddalonym od centrum wydarzeń i trochę droższym, ale ładnym i czystym hotelu Udee.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Monika Anna
8 listopada 2013W środku jest lód żeby nie zwiędły ? Czy mnie wzrok o 9:26 rano myli ? =D
Pojechana
8 listopada 2013O 16:27 widzisz doskonale, tak to lód :-) Kwiaty leżą w ponad 30-stopniowym upale, bez tego lodu padły by w kilka godzin.
Monika Anna
8 listopada 2013Ależ tam musiało pachnieć !!! <3 (napisano o 9:29 =P)
Pojechana
8 listopada 2013Nom :-) To jeden z powodów, dla których uwielbiam takie miejsca! (Moniko Anno nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale jesteś „opóźniona” :-P)
Monika Anna
8 listopada 2013time traveller .. zakrzywiam czasoprzestrzeń ^^
Pojechana
8 listopada 2013I to całe 7 godzin ;-)
Gosia
8 listopada 2013Uwielbiam ten targ, byłam kilkakrotnie :) zdecydowanie obowiazkowy punk programu w Bangkoku. Pozdrawiam
Ola Świstow
10 grudnia 2013Pozdrawiam Gosiu!
Hong Hong Dreaming
8 listopada 2013Super fotki! W Hongkongu też mamy flower market, ale jednak nie ma to jak wyobraźnia i kolory w Tajlandii :)
Ola Świstow
8 listopada 2013Właśnie muszę się na niego wybrać jakoś niedługo :-)
Marysia
8 listopada 2013Jestem z rodziny kwiatomaniaków. Moja mama i siostra umarłyby ze szczęścia na tym targu :) A ja raczej z tych, którzy mówią „No, ładne” ;) Ale rozumiem miłośników kwiatów i odwiedzenie tego miejsca musi być dla nich prawdziwym przeżyciem. Chciałabym zabrać tam mamę i siostrę :)
Ola Świstow
13 grudnia 2013Aż się sama buzia śmieje na myśl o takiej babskiej „ekspedycji” do Bangkoku :-)
BaSia DE-Czekaj
8 listopada 2013Mam takie w domciu, zasuszone. Pozdrawiam.
ashley2009
9 października 2014A ja zapraszam na blog Ashley2009 to wspomnienia z Tajlandii zbierane przez kilka lat mieszkania w tym pieknym kraju.