Za lasami, za rzekami, za kilkoma pagórkami, tam gdzie zmęczone dłonie wieczności dla zabicia czasu skalne stwory rzeźbią, przycupnęła wieś o wdzięcznej nazwie Pasterka, którą, z uwagi na jej maleńki rozmiar i miłe usposobienie mieszkańców, pastereczką zwać by się chciało. W zielonych ścianach chatki na skraju łąki, przy drogi końcu, schronienie znaleźli wędrowcy. „Witamy na końcu świata” w drzwiach usłyszeli i za dobrą wróżbę na czas swoich górskich wędrówek powitanie to wzięli.
Gdy chłody poranka słońce rozgoniło, ruszyli przez soczyste zielenią łąki i malowane złotem skoszonych zbóż pola. Świerkowymi lasami i jesiennymi wrzosowiskami ku Szczelińcu Wielkiemu- królestwu skalnych stworów szli. W krainie tej małpoludy olbrzymie, kwoki i wielbłądy przysiadły na skraju urwiska, a nad nimi, na tronie skalnym Liczyrzepa zasiadł by widoków sudeckich strzec.
U stóp Szczelińca czerwone dachy w promieniach słońca świecą- Karłów miejscowość nazwę nosi. Kobieta, co butle złotego trunku podaje, całkiem słusznego jest rozmiaru, nie ma więc przesłanek by pod adresem „7 Karłów” Królewny Śnieżki szukać. Lecz w polu za wioską, na balach siana wędrowcy odnajdują radość i beztroskę z lat dziecięcych pamiętaną. Jednak jest w Górach Stołowych magia.
Jeszcze tylko w labiryntach Błędnych Skał sensu istnienia, drogi i celu nie zgubić, zwinnie wąskimi korytarzami skalnego miasta się przecisnąć, oscypkiem z żurawiną się posilić i w stronę dzikich Broumowskich Ścian i czeskiej Koruny pomaszerować. Tam skalne koty, żółwie, wiewiórki, jaszczurki i zające w gęstwinie jeżyn kolejne stulecia na cud ożywienia czekają. Las urodzajem grzybów w swe wrota mchem porośnięte zaprasza, karczma, na skraju koniczyną szczęśliwego pola, czeskim piwem wędrowców raczy.
A najbardziej magiczne w tej opowieści jest to, że to wcale nie bajka.
Niedosyt sudeckich zdjęć? Zapraszam!
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!
Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Marcin Nowak
2 września 2013Bo Błędne Skały i Szczeliniec to Narnia. Dosłownie i w przenośni, bo kręcono tu 20% scen do filmu. I strumienie są czerwone :)
A tymczasem jeszcze dalej od Szczelińca, na południe od Drogi Stu Zakrętów, podążając trochę za słońcem i dzikimi jabłoniami przy drodze, ktoś rozsypał kiedyś dziesiątki kamieni, sporych kamieni, dziwnych kamieni, zupełnie tu niepasujących, sterczących gdzieś pomiędzy średniej wysokości trawami a drzewami, przypominającymi parasole. Nazywają je Łężyckie Skałki i to taka sudecka sawanna jakby. Taki bardzo surrealistyczny krajobraz.
Bolivia 'In My Eyes'
3 września 2013Pieknie opowiedziane i zrecznie zrymowane!
Ola Świstow
26 września 2013Czasem nie czuję jak rymuję ;-)
Gosia Skrajna
11 września 2013Byłam i zgadzam się. jest to magiczne miejsce…pięknie opisane.
Szymon Nitka
12 września 2013Stołowe mają jeszcze jedną istotną cechę – są jednym z najfajniejszych miejsc do uprawiania narciarstwa biegowego… :) Długość tras do niedawna była zaraz po Górach Izerskich, w dodatku w większości po parku narodowym, co często się nie zdarza. Nawet w Europie :)
Kilka zimowych fotek na http://www.znajkraj.pl/gory-stolowe-otwieraja-sezon-biegowkowy
I jeszcze coś – Schronisko Pasterka. Bardzo wyjątkowe schronisko, jak na polskie góry, niestety. Niestety dla pozostałych, 'stety’ dla wszystkich, którzy je odwiedzili… :)
Ola Świstow
26 września 2013Miałam szczęście właśnie w tej zielonej chatce mieszkać :-)
Szymon Nitka
26 września 2013Oczywiście biegówki to nie tylko sport. To może być przede wszystkim turystyka. Przecież nie musisz biegać jak szalona i zlana potem po tej samej pętli w lesie :), a możesz założyć narty o bardziej turystycznym charakterze i zwiedzać na lajcie :)
Zachęcam :]
Nina
25 lutego 2015Przepiękne zdjęcia! Pozdrawiam :)
Jo (The Blonde)
2 kwietnia 2015Ah pieknie! Uwielbiam polskie gory. Nic nie moze sie rownac z zapachem tamtejszego powietrza, z wiatrem i z widokami! Zatesknilam za krajem troche teraz…
Martic Martrix
25 listopada 2015ojj było działo się na polu :D
Marek
3 sierpnia 2018Nie chodzę po górach. Po prostu nie miałem w zwyczaju. Ostatnio przyjaciel mnie wyciągnął w góry stołowe. Byłem w górach pierwszy raz od chyba 15 lat. Powiem tylko – przepiękne miejsce! Chyba złapałem bakcyla ;)
Kasia
27 września 2018Góry stołowe są naprawdę pięknie, miałam okazję tam być jakiś czas temu, uwielbiam góry i na pewno tam kiedyś wrócę, polecam każdemu żeby się tam wybrać.
Alicja
3 października 2018Ale tam przepięknie <3 uwielbiam góry stołowe