Tomek (inżynier, branża samochodowa, bardzo duża i jeszcze bardziej poważna spółka chińsko- niemiecka) otrzymał w pracy maila z informacją o przeprowadzce biura i… zapewnieniem, że nie powinien się niczym martwić bo data przeprowadzki została wybrana zgodnie z zasadami Feng Shui. Własnym oczom nie wierzyliśmy i mieliśmy z tego maila straszny ubaw. Zaczęłam drążyć temat i dowiedziałam się, że nie ma przelewek, swoją przeprowadzkę też powinniśmy odpowiednio zaplanować jeśli chcemy zapewnić sobie miłe i pomyślne życie w naszym nowym mieszkaniu. Kto by nie chciał?
Feng Shui (w tłumaczeniu „wiatr i woda”) jest sposobem tworzenia i kumulowania dobrej energii. Chińczycy (i nie tylko) wierzą, że energia otoczenia, w jakim przebywa człowiek ma duży wpływ na jego losy, dlatego próbują energię tą okiełznać. Znacie na pewno to uczucie, że gdzieś jest Wam po prostu dobrze? Ja znam i mam świadomość, że w wielu swoich życiowych wyborach (również) tym poczuciem się kieruję. Według teoretyków Feng Shui wynika to między innymi ze sposobu w jaki została zaplanowana przestrzeń. W praktyce jest to więc sztuka urządzania otoczenia, która ma na celu osiągnięcie harmonii z naturą.
Podstawą planowania przestrzeni według zasad Feng Shui jest siatka Bagua- każda z jej ośmiu części odpowiada innej dziedzinie życia: relacjom z innymi, szczęściu i harmonii, mądrości i doświadczeniu, bogactwu i dostatkowi, sławie i powodzeniu, radości i przyjemnościom, natchnieniu i ideom, rodzinie i zmianom. Poszczególne części domu wpisuje się w tak podzieloną siatkę, w której środku jest jeszcze miejsce dla jedności- Yin i Yang. Yin oznacza pierwiastek żeński, rzekomo słaby i bierny, Yang symbolizuje pierwiastek męski czyli silny i aktywny. W naturze pierwiastki te zawsze zmierzają do siebie, do jedności, tak jak ogień, który na początku pali się delikatnym płomieniem (yin), następnie rozpala się (przechodzi w yang) i gaśnie ( zmierzając do yin). W planowaniu przestrzeni zgodnie z Feng Shui ważne jest zachowanie równowagi między tymi pierwiastkami. Kolejna zasada to zasada pięciu żywiołów: wody, ognia, ziemi, metalu i drewna. Południe reprezentuje ogień, północ wodę, wschód drewno, zachód metal. Środek jest zarezerwowany dla ziemi i nigdy nie powinien być zabudowany i umeblowany.
Nie jestem ekspertem od Feng Shui, ale zauważyłam w chińskich mieszkaniach kilka, świadczących o praktykowaniu tej filozofii, prawidłowości. Łazienka z uwagi na „odpływy” brudnej wody jest pomieszczeniem nieczystym, które powinno znajdować się jak najdalej od centralnej części mieszkania, a najlepiej w ogóle poza nim. Oczywiście Chińczycy nie wynoszą łazienek na zewnątrz, ale już pralki (z którym wylewa się wszak brudna woda) owszem- bardzo często ustawiają je na balkonach. Nigdy też drzwi z „brudnej” łazienki nie prowadzą bezpośrednio do „czystej” sypialni, oddziela je garderoba lub niewiadomego przeznaczenia (jak w naszym mieszkaniu) pokoiko- korytarzyk. Problemowe energetycznie pomieszczenia jakimi są kuchnie i łazienki są zawsze umiejscowiane na zewnętrznych ścianach mieszkań.
Ale planowanie przestrzeni to jedno, a co z przeprowadzką?
Przede wszystkim bardzo ważna jest data- nie można wybrać jej ot tak sobie, trzeba wziąć pod uwagę… fazę księżyca! My mieliśmy sporo szczęścia bo (jak nam sprawdził chiński kolega w tajemnej księdze energii) grudzień 2012 to był bardzo dobry miesiąc na tego typu zmiany. Dobrymi datami były też 9 i 21 stycznia i jakby ktoś planował przeprowadzkę na 31 stycznia to też ma fuksa. Przeprowadzka zrealizowana zgodnie z zasadami Feng Shui zapewnia rodzinie szczęśliwe życie, tak jak sadzenie roślin do odpowiednio nawożonej i wilgotnej gleby, przy odpowiedniej temperaturze gwarantuje ich prawidłowy, naturalny rozwój i wzrost. Odpowiedniej daty należy szukać również planując ślub, rozmowę o pracę, podróż, a nawet naprawę sprzętów. A teraz wszyscy wyobrażamy sobie minę serwisanta gdy słyszy zalecenie o rozpoczęciu naprawy odkurzacza w dniu pomyślnym z punktu widzenia Feng Shui.
Kiedy mamy już wybraną odpowiednią datę (tu z pomocą chętnie przyjdą zawodowi specjaliści od dobrej energii), należy pamiętać o poniższych zasadach:
Nie są to jakieś szczególnie trudne do spełnienia zasady i całe szczęście, że nie każą ciężarnej nosić mebli. Tylko to palenie wszystkich świateł przez trzy doby strasznie nieekologiczne. My (z niewiedzy) popełniliśmy kilka błędów, na przykład zdecydowanie za późno zorganizowaliśmy parapetówkę i wcale na niej nie piliśmy herbaty! Bardzo to było nierozsądne i mam nadzieję, że planując swoje przeprowadzki weźmiecie sobie do serca powyższe punkty. Co jeśli odpowiednia data wypada w środku tygodnia? No cóż, trzeba wziąć urlop, z energią wszechświata nie ma co zadzierać!
Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
Pani Peonia
29 stycznia 2013Ciekawe, jak te zasady można zastosować do przeprowadzki biura? No, picie herbaty owszem, ale palenie w kuchni przez 3 dni?
pojechana
29 stycznia 2013W przypadku biura chodziło o datę. Co tam, że wypadało akurat w sobotę ;-)
Pani Peonia
29 stycznia 2013:) To nawet herbaty nie było?
Just me
29 stycznia 2013Dobre z tą datą :-) i ciekawe.
Spora część tych rad wygląda jak dobra, ludowa mądrość, zawinięta w „fajerwerki” o świątyni ognia, aby podnieść atrakcyjność. Np.:
Nie powinno się wprowadzać do domu, który nie jest jeszcze całkowicie wykończony (bo bałagan, hałasy remontu i pył we wszstkich zakamarkach szybko doprowadzą cię do szału itp.)
Ciężarne kobiety nie powinny się przeprowadzać (w końcu to dużo biegania po schodach i noszenia ciężkich rzeczy).
Dla zachowania porządku powinna być osoba zarządzająca przeprowadzką (zawsze lepiej jak jest ktoś, kto wie, co jest grane i gdzie jest pudło z naczyniami…) itd.
wg108
29 stycznia 2013„Nie wolno wchodzić do nowego domu z pustymi rękami” – nie wiedziałem, że Feng Shui czerpie garściami z naszych swojskich zwyczajów parapetówkowych
pojechana
30 stycznia 2013To raczej nasze parapetówki z Feng Shui. Wciąż zapominamy, że „ONI” byli pierwsi :-P
wyprawiak
30 stycznia 2013Mnie zainteresowały zdjęcia – naprawdę tak na każdym kroku można spotkać symbol jin jang?
Wspomniałaś też, że Wasz znajomy sprawdził Waszą datę przeprowadzki i powiedział , że ok. Młodzi ludzie też przywiązują tak dużą wagę do Feng Shui?
Pozdrawiam! Kasia :)
pojechana
31 stycznia 2013Jeśli zapytasz o Feng Shui młodego Chińczyka z dużego miasta, to prawdopodobnie odpowie, że nic go to nie obchodzi. Im bardzo zależy by być odbieranym jako „nowoczesne” pokolenie. Ale tak dla czystego sumienia większość woli zapalić ten ogień i niechętnie wprowadzi się do mieszkania pod pechową „czwórką”. Mail cytowany w tekście, uspokajał zespół, którego średnia wieku wynosi około 30 lat. No a zdjęcia nie są fotomontażem ;-)
Just me
31 stycznia 2013Choć nie mogę się przestać uśmiechać, kiedy wyobrażam sobie maila od zarządu w stylu: „nasz korporacyjny wróżbita zapewnia…”, to myślę, że to bardzo miłe, że niektóre korporacje starają się respektować szeroko pojęty „lokalny koloryt”. Taka ludzka twarz ;-)
Łukasz
3 lutego 2013A co z wieszaniem w oknie kryształowych kulek czy orientowaniem domu i jego wnętrza w stosunku do kierunków świata? To dość modne w kręgach wyznawców FS w Europie.
I tak prywatnie: Ola, wierzysz w to? :)
pojechana
5 lutego 2013Oczywiście domy są orientowane na odpowiednie strony i stosowane są wszystkie energetyczne „gadżety”. Opisałam tylko najbardziej podstawowe zasady urządzania wnętrz, bo tematem przewodnim było przeprowadzkowe Feng Shui, o którym wcześniej nie słyszałam.
Ja prywatnie jestem racjonalistką i nie wierzę w czary- mary, obserwuję jednak, że rozmaite ludowe czy też religijne przesądy, zakazy i nakazy mają przeważnie swoje logiczne uzasadnienie (często zawiłe, ale jednak) i czasem warto spojrzeć na nie z praktycznego punktu widzenia. Na przykład to rzekomo uszczęśliwiające oddzielenie łazienki od sypialni- jest coś w tym, że mało przyjemnie słucha się odgłosów układu trawiennego swojej drugiej połówki leżąc w łóżku- kto ma potem ochotę na seks? ;-) Orientowanie mieszkania na odpowiednie strony świata zapewnia odpowiednią ilość światła słonecznego w poszczególnych pomieszczeniach i nawet pralka na balkonie ma sens- moim zdaniem odgłos wirowania jest na tyle drażniący, że zasłużył sobie na wyrzucenie z mieszkania ;-)
Little Town Shoes
3 lutego 2013… przeprowadzalismy sie w ubieglym miesiacu, a niech to! Kazdy punkt ma logiczne uzasadnienie poza tymi swiatlami przez 3 dni :) xo
pojechana
4 lutego 2013Może chodzi o sprawdzenie wytrzymałości instalacji elektrycznej? Kto by za Chińczykami trafił ;-)
SzafaSkrajnej
29 sierpnia 2013A ja bym bardzo chętnie poznała bliżej te zasady. Obecnie przymierzamy się do zakupu mieszkanka i już zaczęłam oglądac projekt pod kątem np. łazienki….uff, na planie jest oddalona od pokoii…obecnie mamy ją pomiędzy dużym i małym i fakt..tragedia…zero intymności..
Anna
16 lutego 2016No tak, choć przyznam, że nie jest to proste, jednak można to zrobić!
Patunia
11 maja 2020Mnie przenosiny niesamowicie stresowały… USpokoiłam się dopiero, gdy wynajęłam firmę do przeprowadzki (WIKI transport), którą polecili i znajomi i wiedziałam że przynajmniej tę kwestię mam z głowy…