Back to home
Azja, Tajlandia

Wrota raju- Phi Phi

Dwie godziny łodzią (duże promy pasażerskie relacji Phuket- Phi Phi, w cenę wliczony transfer mini busem z hotelu) i wysiadamy w raju. Phi Phi ma jedne z najpiękniejszych plaż na świecie. Jest na tyle mała i górzysta, że nie ma na niej żadnych dróg (a co za tym idzie samochodów ani nawet skuterów). Jeśli trzeba przenieść coś ciężkiego z pomocą przychodzi człowiek- taksówka z dużym takso- wózkiem.

 

 

Przypływamy na wyspę w szczycie sezonu, w trakcie obchodów Chińskiego Nowego Roku. Wszystkie hostele maja full, jest bardzo drogo. Gdy przez dwie godziny nasza delegacja poszukiwawcza nie wraca, zaczynamy tracić nadzieję. Ale udało się! Chłopcy znaleźli wolne miejsca w położonych na drugim końcu wyspy (na samej górze, tuż obok zbiornika na deszczówkę, który zasila w słodką wodę całą wyspę) Golden Hill Bungalows. Pokoje są wieloosobowe, łóżka piętrowe (dostajemy 4-kę i 2 miejsca w ósemce) więc demokratycznie losujemy miejscówki- oczywiście mi przypada największy pokój, ale współlokatorzy nie stwarzają żadnych problemów bo… albo ich nie ma, albo śpią ;-) Klimat tego miejsca wyjątkowo sprzyja relaksowi. Obsługa przemiła i internet śmiga jak na azjatyckie standardy. Płacimy 300 bht za osoba/doba.

Kolację jemy na lokalnym food market (wyspa jest tak mała, że nie sposób tu nie trafić)- panierowane krewetki z głębokiego tłuszczu i ryba z grilla, na deser placki z kokosa i sticky rice (z mleczkiem kokosowym i mango). Wszystko pyszne.

Czas zaszaleć w rajskich okolicznościach! Zatoka Ao Ton Sai poza bajecznym widokiem gwarantuje wygodne leżanki, muzykę (głównie disco, ale w Stone Bar grają drum & bassy!), fire show i drinki w kubełkach (300- 400 bht). Strasznie nam się tu podoba! Przypływ zabiera coraz więcej plaży a my tańczymy po kostki w ciepłej jak zupa wodzie oceanu.

 

 


Golden Hill Bungalows- 300 bht/łóżko/doba

człowiek- taksówka- ok. 50 bht

kubełek rum & cola- 300 bht

kubełek whisky & cola- 400 bht

 


 

Pytacie często o sprawdzone miejsce noclegowe na Phi Phi- polecić mogę moje nowe odkrycie: PP Ingphu Viewpoint.

 Cały dziennik z podróży po Tajlandii znajdziesz TU.

Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!

Podoba Ci się? Podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.

By Pojechana, 25 stycznia 2012 Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
  • 2

Pojechana

Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".

2 Comments
  • warszawa
    24 lipca 2014

    Szczerze Ci zazdroszczę tych wszystkich podróży.

  • Gul
    12 marca 2018

    Jedynie ktoś kto widział niezbyt wiele, może porównać plaże z Phi Phi do jednej z najładniejszych na świecie. Owszem, plaża nie jest brzydka, jednak daleko jej do tych najpiękniejszych, z innych części świata. Zapraszam na Filipiny do Wenezueli i chociażby do Indonezji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do Pojechańców!

 

Zapisz się do newslettera i otrzymuj raz w tygodniu list z wskazówkami dotyczącymi jednego z Pojechanych kierunków podróży lub rady, jak zrobić sobie fajne życie. Weź udział w ekskluzywnych konkursach z nagrodami tylko dla Pojechańców.

 

Kliknij TU i zapisz się do newslettera!