Back to home
rady praktyczne

Jak spakować się na wakacje (tylko) w bagaż podręczny

Gdy cofam się myślami do moich pierwszych samodzielnych podróży (zarówno tych dalekich jak i bliskich) i zastanawiam się co zdarzało się odbierać mi przyjemność z bycia w drodze, jakie błędy popełniałam jako jeszcze niedoświadczony podróżnik, w głowie pojawiają mi się dwa hasła: zbyt duży pośpiech i zbyt duży bagaż. Jeśli chodzi o pośpiech, to jest to sprawa indywidualna. Wiem, że są osoby, które wyjeżdżając na urlop chcą zobaczyć jak najwięcej, choćby oznaczało to ciągłą gonitwę. Mnie taki sposób podróżowania męczy i rozczarowuje, ale zdaję sobie sprawę, że prowadząc na co dzień stacjonarne życie, gdy ilość dni, które można przeznaczyć na wędrówkę po innych krajach jest bardzo ograniczona, takie rozwiązanie może wydawać się jedynym właściwym. Nie oceniam, nie wartościuję, bo każdy ma prawo mieć swój sposób na podróże i liczy się tylko to, czy się w nim odnajduje. Wprost przeciwnie- bardzo mnie cieszy, że zawaleni codziennymi obowiązkami ludzie mają energię i fantazję żeby raz na jakiś czas wsiąść w samolot, pociąg, samochód,  czy na rower i jechać w nieznane.

Jednak kwestia rozmiaru bagażu, o ile podróż nie ogranicza się do transferu do hotelu z opcją all inclusive, jest uniwersalnym problemem. Nic tak nie przeszkadza we włóczędze, jak za duży, za ciężki plecak. I wiem co mówię, bo na swoją pierwszą podróż po Azji w 2009 roku zabrałam 70 litrowy plecak ważący 21 kg (czyli dokładnie tyle, ile wynosił limit linii lotniczej). Plułam sobie w brodę już wsiadając do autobusu do centrum na lotnisku w Singapurze. Sama ważyłam wtedy jakieś 50 kg więc dźwiganie tego potwora było ponad moje siły. Spocona z wysiłku, zgięta w pół, z ramiączkami plecaka boleśnie werżniętymi w ramiona, roniłam gorzkie łzy obiecując sobie, że nigdy więcej, a przecież czekały mnie jeszcze cztery tygodnie w drodze, podczas których musiałam taszczyć na barkach ciężkie kilogramy totalnie zbędnych rzeczy.

Dziś, po zjechaniu kilkudziesięciu krajów, jestem ekspertem w minimalistycznym pakowaniu. Gdy jeżdżę na dwutygodniowe wyjazdy jako pilotka do Azji Południowo- Wschodniej, bagaż nadaję jako rejestrowany wyłącznie z grzeczności, żeby nie zawstydzać członków mojej wyjazdowej grupy. Spokojnie mógłby on robić za podręczny, gdyż waży z reguły między 6 a 7 kg i przyrzekam, że niczego w nim nie brakuje. 40 litrowy plecak wystarczył mi na miesięczny roadtrip po Australii i na kilkutygodniowe wędrówki po azjatyckich krajach. A z takim lekkim bagażem mamy więcej możliwości. Możemy podbiec do autobusu, przejść po klifie do schowanych na pozornie niedostępnej plaży bungalowów, bez płaczu, bólu i potu znaleźć idąc „z buta” atrakcyjny nocleg, wskoczyć brodząc w wodzie po uda na łódź płynącą na sąsiednią wyspę. Jeśli spakujemy się w bagaż podręczny, to mamy również więcej czasu (nie musimy czekać na lotnisku na odbiór bagażu), odpada nam ryzyko zagubienia naszego plecaka/walizki, a często mamy dzięki temu również więcej pieniędzy! Wszak większość tanich linii lotniczych dolicza dodatkową opłatę za bagaż rejestrowany. Opłatę, która czasem przekracza cenę biletu! Dlatego w dobie tysięcy połączeń lotniczych i coraz bardziej popularnych city breaków, warto nauczyć się jak spakować się wyłącznie w bagaż podręczny.

Krok po kroku: jak spakować się wyłącznie w bagaż podręczny

Wybór plecaka/walizki

Różne linie lotnicze mają różne limity na bagaż podręczny, dlatego koniecznie powinieneś sprawdzić je na stronie przewoźnika, zanim zaczniesz się pakować (dopłata za ponadwymiarowy bagaż jest z reguły wysoka i wtedy cały nasz wysiłek idzie na marne). Na wypady do miast polecam zabrać walizkę kabinową (przy czym pamiętaj, że miękka walizka waży mniej niż twarda tego samego rozmiaru więc zmieścisz w nią więcej rzeczy), jeśli lecisz na urlop na łonie natury lub w egzotyczne rejony i masz zamiar przemieszczać się na miejscu – wybierz plecak. Dokumenty, telefon, pieniądze i drobiazgi pierwszej potrzeby możesz spakować do zakładanej na biodra saszetki- nikt nigdy nie zwrócił mi na nią uwagi, nawet jeśli niedozwolone było posiadanie dodatkowej (poza bagażem podręcznym) torebki.

Wybór ubrań i akcesoriów

Wybierając garderobę na wyjazd weź pod uwagę:

– pogodę,

– rodzaj planowanych atrakcji: czy potrzebna ci elegancka sukienka, buty trekkingowe albo bluzka przykrywająca ramiona i długie spodnie do zwiedzania świątyni?,

– czas trwania wyjazdu: przy kilkudniowych wyjazdach możesz sobie pozwolić na inny outfit na każdy dzień, przy dłuższych nie ma to sensu, przecież ubrania można uprać, chociażby w umywalce (ja na przykład biorąc prysznic piorę sobie bieliznę),

– materiały: syntetyki są lżejsze, zajmują mniej miejsca i szybciej schną niż na przykład bawełna.

Ważne też, żeby ubrania można było ze sobą dowolnie łączyć (czyli żeby były w pasującej do siebie kolorystyce i wzorach) i, jeśli zajdzie taka potrzeba, stosować metodę ubierania „na cebulkę”. Ja jestem ogromną fanką chust, tunik i legginsów, które mogą pełnić różne funkcje (tunika jako sukienka plażowa lub jako bluzka z legginsami, chusta jako spódnica, sukienka, szal, ręcznik plażowy czy kocyk do okrycia się w pociągu; czarne elastyczne legginsy mogą grać swoją rolę w sportowej stylizacji, a przy odpowiednich dodatkach dopełniać elegancki zestaw).

Nie bierz niepotrzebnych rzeczy, czyli dowiedz się, czy w Twoim miejscu noclegu będą dostępne ręczniki, suszarka i inne potrzebne Ci akcesoria (jeśli musisz zabrać ręcznik, wybierz szybkoschnący – dużo lżejszy od klasycznych). Spakuj natomiast lekką, bawełnianą torbę lub plecak-worek, w który będziesz mogła wrzucić aparat fotograficzny, dokumenty i butelkę wody ruszając w miasto.

Pamiętaj, że jeden prosty dodatek może zupełnie odmienić stylizację, dlatego zamiast pakować 100 sukienek i koszulek, zabierz apaszkę czy duży wisior, który zajmie nieporównywalnie mniej miejsca w walizce.

I przede wszystkim: zabierz tylko rzeczy, które lubisz, bo nie będzie w czym przebierać i wybrzydzać, a zdjęcia w tych ciuchach będziesz oglądać przez kilka kolejnych lat.

Ubiór do samolotu

Przy ubieraniu się do samolotu, jeśli lecimy tylko z bagażem podręcznym, panuje jedna podstawowa zasada: zakładamy na siebie najcięższe lub/i zabierające najwięcej przestrzeni ubrania, czyli buty trekkingowe lub na koturnie, długie jeansy (jeśli koniecznie musisz je zabrać), gruby sweter, dużą bluzę i tak dalej. Jeśli lecimy z zimnego klimatu w ciepły, pamiętajmy by ubrania w których lecimy dało się łatwo skompresować i by zostawić na nie miejsce w bagażu (w tym przypadku polecam pakowanie się w plecak, do którego łatwiej coś dorzucić niż do wypchanej po brzegi walizki).

Kosmetyki

Podróżując samolotem z bagażem podręcznym musisz się zmierzyć z jeszcze jedną upierdliwą zasadą: limitem płynów. Muszą być one spakowane w opakowania o pojemności do 100 ml (liczy się wielkość opakowania, nie zawartość) i zmieścić się w przezroczystej zapinanej torbie (polecam przezroczyste kosmetyczki). W tym celu zbieraj mini produkty, małe opakowania na kosmetyki i próbki. Jeśli czegoś ci brakuje, możesz przełożyć swój ulubiony krem, żel, szampon do specjalnych plastikowych podróżniczych flakoników i słoiczków. Jeśli jedziesz na dłużej niż kilka dni, nie pakuj szamponu na cały pobyt, przecież możesz kupić go na miejscu. Zamiast żelu pod prysznic zabierz mydło w kostce, a zamiast płynu do demakijażu mokre chusteczki, których limity nie obowiązują.

Pakowanie

Zanim przejdziesz do przykładowej zawartości podręcznego bagażu, zapoznaj się z kiloma trikami jak najlepiej wykorzystać przestrzeń plecaka czy walizki:

– zwinięte w rolkę ubrania zajmują mniej przestrzeni niż tradycyjnie złożone,

– nie pakuj bielizny w reklamówkę, wypełnij jej pojedynczymi sztukami wolną przestrzeń w bagażu,

– przestrzeń w butach to też przestrzeń- wypchaj ją skarpetkami lub innymi małymi częściami garderoby,

– najcięższe przedmioty spakuj na dno,

– jako ostatnie zapakuj rzeczy, które będziesz musiała wyjąć podczas kontroli bezpieczeństwa, czyli elektronikę i kosmetyki.


Przykładowa zawartość podręcznej walizki – 4 dni wiosną w europejskiej stolicy

– 4 pary majtek, 4 pary skarpetek, 1 stanik (drugi będziesz miała na sobie),

– 3 koszulki na krótki rękaw lub na ramiączka,

– 1 rozpinany sweterek, który może udawać elegancki,

– 1 krótkie szorty,

– 1 sukienka dzienna, którą dodatki mogą przerobić na wyjściową,

– 1 buty na koturnie/obcasie lub sandałki na wieczór,

– kosmetyczka (TU trochę kosmetycznych trików podróżniczki), szczotka do włosów,

– koszulka i szorty do spania + klapki pod prysznic (jeśli śpimy w hostelu niskiej klasy),

– malutka torebka dobrana do sukienki,

– torba bawełniana,

– książka, przewodnik lub czytnik ebooków do samolotu,

– biżuteria, okulary przeciwsłoneczne, szal/apaszka,

– aparat fotograficzny, telefon, power bank, ładowarki, przejściówka jeśli konieczna (polecam przejściówkę z wejściem USB – odpada nam wtedy konieczność zabierania większości ładowarek),

– dokumenty i karta płatnicza.

Do samolotu załóż sportowe buty (chyba, że buty na koturnie są za ciężkie by je spakować do walizki), długie jeansy, bluzkę na długi rękaw i cienką kurtkę.


Przykładowa zawartość podręcznego plecaka – 2 tygodnie w Azji Południowo- Wschodniej w porze suchej

– 4 pary majtek, 1 para skarpetek (drugą będziesz miała na sobie), 1 stanik sportowy (codzienny będziesz miała na sobie, oprócz tego zabierasz też przecież góry od bikini),

– 5 koszulek na krótki rękaw lub na ramiączka (w tym koniecznie jedna zakrywająca ramiona i dekolt na zwiedzanie świątyni),

– 1 długie, cienkie spodnie (do świątyni, które, na przykład w Tajlandii, przestały wpuszczać w legginsach niestety),

– 2 pary krótkich, cienkich szortów,

– 3 letnie sukienki (w tym jedna, którą odpowiednio „podrasowaną” możesz założyć na wielkie wyjście)

– bikini (ja wożę dwa komplety, których górę i dół na przemian ze sobą zestawiam),

– ręcznik szybkoschnący,

– cienka chusta, która będzie udawać ręcznik plażowy, sukienkę, pareo i kocyk,

– klapki (jeśli koniecznie MUSISZ, dodaj też wyjściowe sandałki),

– kosmetyczka (TU trochę kosmetycznych trików podróżniczki), szczotka do włosów,

– koszulka i szorty do spania,

– malutka torebka na wieczorne wyjścia,

– torba bawełniana,

– książka, przewodnik lub czytnik ebooków do samolotu,

– czołówka (na wieczorne eskapady i do czytania książki w nocnym autobusie),

– biżuteria, okulary przeciwsłoneczne, kapelusz plażowy lub czapka z daszkiem,

– aparat fotograficzny, telefon, power bank, ładowarki, przejściówka,

– sznurek (żeby było na czym rozwiesić pranie),

– mini apteczka a w niej: lek na biegunkę, tabletki przeciwbólowe, środek do dezynfekcji ran, plastry, stopery, środek na komary,

– dokumenty i karta płatnicza.

Do samolotu załóż sportowe buty, długie legginsy, bluzkę na krótki rękaw, cienką bluzę (przyda Ci się potem w azjatyckich pociągach i autobusach z kilmatyzacją) i jeśli to konieczne, łatwo kopresująca się kurtkę. Pamiętaj też, że w większości krajów Azji Południowo- Wschodniej możesz tanio kupić cienkie, idealne na tamtejszy klimat ubrania, więc nie bój się, że zostaniesz bez garderoby i pakuj jak najmniej.

Szerokiej drogi!


Podoba Ci się? Daj lajka, podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.

Nie chcesz przegapić żadnego wpisu? Kliknij TU i zapisz się do newslettera!

By Pojechana, 17 marca 2017 Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".
  • 111

Pojechana

Człowiek od rzeczy niemożliwych, menadżerka, przedsiębiorczyni, dziennikarka, pasjonatka podróży, miłośniczka gór i cienia palm. Laureatka Travelerów National Geographic Polska w kategorii Blog Roku. Odwiedziła ponad 50 krajów, mieszkała w Anglii, Chinach i Francji. W czerwcu 2015 ukazała się jej debiutancka książka "Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin".

111 Comments
  • Katarzyna Ostrowska
    17 marca 2017

    jesteśmy właśnie w Tajlandii z podręcznymi plecakami, na łódce widziałam ludzi z wielkimi walizami i było miło, że na nie muszę ich dźwigać :) pozdro z Ko Lanty!

  • Dorota Chudzik
    17 marca 2017

    doczekałam się :). Dzięki!

  • Magdalena Gauer
    17 marca 2017

    Im człowiek dłużej podróżuje tym lepiej wie jak się pakować :) na początku ledwo mieściłam się w wielką walizkę, teraz na wyprawy jeżdzę z plecakiem 50l i jest on praktycznie w połowie pusty i waży mniej niż 10kg :D

  • Dorota Grabińska
    17 marca 2017

    Aleksandra Bartczak zerknij na czasie dla Ciebie do TH ;-)

  • Olga Pikul
    17 marca 2017

    na wakacje z podręcznym lataliśmy bez problemu… z dzieckiem już chyba się nie da, za dużo rzeczy się robi ;)

  • Małgorzata Zaremba
    17 marca 2017

    Teraz dodajemy 2 dwójkę dzieci i wyjazd w lipcu do Ameryki Południowej – tam akurat jest zima, w Argentynie w Andach śnieg , a Ty masz 2 letnie i 9 letnie dziecko. Dwa duże plecaki i jeden mały dały radę ;-)

  • Anna Pielecka
    17 marca 2017

    Ale jak do podręcznego spakować metrowe płetwy? Mogę mieć je pod pachą, czy to nie przejdzie?

  • Lunka1969
    18 marca 2017

    Wyczerpujace i profesjonalne:-)
    Przeczyfanue tego posta powinno kosztowac przynajmniej 5 zlotych od osoby:-)
    Mam nadzieję, ze twoj E-book już sie pisze lub że masz go w planach!
    „Wszystkiego pojechanego” życzę :-)
    Ps moja rozkminka:odkad mam czytnik e-booków nie martwie sie perspektywa oplaty za nadbagaz:-)
    A zdarzylo sue,owszem, przepakowywanie i upychanie ksiazek w bagazu męża lub syna:-)
    Teraz wazymy bagaż w domu po spakowaniu się.
    Pakowanie nie jest latwa sztuką, minimalisci maja latwiej:-)

  • WomanFromForest
    18 marca 2017

    Podczas mojego miesięcznego pobytu na Syberii na pewno ogromnym plusem było to, że mój bagaż nie ważył tony. Kiedy nie ma możliwości pozostawienia bagażu np. w hotelu, umiejętność takiego sposobu pakowania naprawdę się przydaje :)

  • Kamila
    18 marca 2017

    Super porady – właśnie mam wywalone w salonie dwa 60cio litrowe plecaki, które jutro będę dokarmiać rzeczami na Namibię. Jest jednak jeden szkopuł – kiedy do zapakowania jest jakiś sprzęt specjalistyczny, ciężko o sztuki z redukcją gabarytów :(. Fotografujemy ptaki, więc na każdy wyjazd musimy zabrać długaśne obiektywy (nie chcę nawet wspominać ile to to waży), do tego jakieś szerokie szkiełka do krajobrazu i coś do portretu (+ baterie, karty, ładowarka – prąd będziemy mieć raz na kilka dni). Do głównego po statywie (w tym roku zainwestowaliśmy w mniejsze o połowę, bardziej turystyczne wersje z karbonu, ale i tak coś ważą i miejsce zjadają). Kiedy to wszystko mamy już upchane – zostaje miejsce na resztę gratów :). Po Twoim tekście widzę, że trochę poniosło mnie z ilością skarpetek i majtek (te męskie to zajmują tyle, ile wszystkie moje ubrania razem wzięte ;p). Może kiedyś ktoś stworzy jakieś ultrakompaktowe teleobiektywy – to bym nam mocno podniosło komfort przemieszczania się ;).

  • Alen
    3 kwietnia 2017

    Świetny blog, bardzo lubię oglądać Pani foto-relacje i czytać o zabieranych rzeczach, tych niezbędnych i trochę bardziej zbędnych, a także opisy podróży.

  • Milka
    7 kwietnia 2017

    Hej, super porada! Czasami mam dylemat jak się spakować, a że szykuje sie większa podróż – to sobie az to zapisze gdzieś.

  • KasiaK
    7 kwietnia 2017

    Ja może i nie mam na swoim koncie dalekich podróży, ale też czuję się mistrzem pakowania, pakując w jedną torbę 4 osoby :))) Zapraszam bedacdaleko.blogspot.com

  • Zosia
    11 kwietnia 2017

    zgadzam się w 100%

  • Kresy
    25 kwietnia 2017

    Zgadzam się w 100% – Świetne rady. ps. Bardzo fajny blog i świetne zdjęcia. Pozdrawiam, Kamil.

  • elżbieta
    25 kwietnia 2017

    już niedługo mi się przyda Twój wpis ! :D

  • Krysia
    25 kwietnia 2017

    oj wpis bardzo przydatny, nie ma co !

  • Marta
    26 kwietnia 2017

    Bardzo praktyczne rady, na pewno wielu z nas się przydarzą. Lubię tu zaglądać i robię to często. Pozdrawiam :)

  • Katarzyna
    28 kwietnia 2017

    Na pewno pakowanie w kosteczkę ubrań albo rulon też pomoże. Tak jak Kiedyś Pani Małgorzata Rozenek pokazywała w swoim programie :)

  • Radar
    3 maja 2017

    Zawsze wychodziłem z założenia, że jak zabraknie jakiegoś ubrania to można dokupić brakujący ciuch na miejscu. Wtedy też pozostanie jakaś pamiątka z podróży :)

  • Filip
    4 maja 2017

    Mam pytanie, mógłbym wysłać żonę do ciebie na korepetycje :) Byłbym w niebo wzięty gdyby zabierała tylko tyle rzeczy, zwykle są to 3 walizy wypakowane po brzegi.

  • Rowerem po Polsce
    9 maja 2017

    na blogach podróżniczych, takie wpisy lubię najbardziej :)
    dzięki!

  • Aga | worlderingaround.com
    11 maja 2017

    Dzieki za artykul! Ja zazwyczaj pakowalam sie do podrecznego na wszystkie wypady, zwlaszcza lotnicze, bo przy studenckich czasach to na duzy bagaz nie bardzo mozna bylo sobie pozwolic ;) Ale ostatnio, zwlaszcza na samochodowe wypday biore zdecydowanie za duzo rzeczy – bo autem to mozna! Musze wrocic do minimalizmu, o wiele lepiej sie z tym czuje, lekko i nie trzeba myslec nad wyborem ubran – jedynie wybor przy pakowaniu mnie troche odrzuca :D

  • Marta
    17 maja 2017

    Świetny artykuł. Można w nim znaleźć na prawdę cenne rady :) Mały i lekki bagaż pozwala o wiele bardziej cieszyć się podróżą. Zawsze nie mogłam się zmieścić, zawsze coś nie chciało wejść, po tym artykule będzie mi łatwiej dobierać rzeczy na wyjazd ;)

  • Kamila
    9 czerwca 2017

    Genialny poradnik. Wykorzystałam podane przez ciebie rady podczas wyjazdu. Pierwszy raz w życiu tak dobrze poszło mi spakowanie się , nie miałam problemu z walizkami. A wszystko co potrzebne było pod ręką. Jesteś genialna :)

  • Gregor
    20 czerwca 2017

    Jak pokazałem ten post mojej żonie powiedziała że to niemożliwe zabrać tylko tyle. Zaraz mi tu wyjechała a gdzie to i to a bez tego to ani rusz.

  • Mag RH
    20 czerwca 2017

    Super – właśnie takiego opisu szukałam!!!!

  • Pia
    22 sierpnia 2017

    dobrze wiedzieć takie rzeczy

  • Lia Li Pi
    25 października 2017

    Dobry artykuł dla poczàtkujàcych podróżników, ale ja pakuje jeszcze mniej bo około 4-5kg na 3 tygodnie w Azji. I za każdym razem uznaje, że wziełam za dużo rzeczy

  • Paulina Zieńczuk
    25 października 2017

    bagaż podręczny na wyjazd na tydzień, na 2-3 tyg – standard ;) nie ma różnicy :D

  • Magdalena Stolarska
    25 października 2017

    muszę przeczytać bo właśnie nie wiem jak się spakuję na te Filipiny w lutym :P Magda mi poleciła plecak 50l + plecak bagaż podręczny ale powątpiewam czy mi wszystko wejdzie :D haha

  • Grzegorz Maletka
    25 października 2017

    3 osoby (w tym 2 kobiety) na 4 dni w europie – jedna kabinówka z zapasem na przywóz okazji :)

  • Aleksandra Pellowska
    25 października 2017

    ja nie wiem, jak Ty to robisz, że przypominasz swoje wpisy akurat wtedy,kiedy planuję do nich wrócić (pierwszy raz czytałam w lipcu chyba :)) wątpię, bym się zamknęła w 6kg bagażu, ale nie zaszkodzi spróbować :D

  • Angelika Julia T
    25 października 2017

    Idealnie napisane dla mnie! Za tydzień mam wyjazd do Tajlandi k właśnie pierwszy raz w życiu planuje wziąść minimum z minimum

  • NataszaM
    25 października 2017

    Mogę się podpisać rękami i nogami pod „przerobiłam za ciężki bagaż”. Ja często też biorę jeden kosmetyk do mycia. Wiele firm ma produkty, które są przeznaczone do mycia twarzy i ciała. Zawsze przed wyjazdem sprawdzam czy da się też umyć tym włosy. Jeśli tak to z 3 kosmetyków robi się tylko jeden ;) Kupuję też kosmetyki-próbki w saszetkach. Jak jadę na 4 dni to np. biorę jedną saszetkę z szamponem, 2 saszetki z żelem do mycia twarzy itd. Saszetki zajmują mniej miejsca niż np. przelane w miniaturki kosmetyki. Polecam od siebie zwłaszcza koreańskie produkty do mycia twarzy, bo taka jedna niepozorna saszetka starczy nawet na 4 użycia (nawet jak zmywamy makijaż). Do tego często też na wyjazd zabieram ubrania kupione za grosze w lumpeksach, bo zwyczajnie mogę je wyrzucić jak upapram czy nie zmieszczą się na powrót, bo za dużo nakupowałam pamiątek ;) Wyrzucanie ciuchów może być akurat kontrowersyjne, ale zdarza mi się no ;)

  • Maddalena Spiwak
    25 października 2017

    Joanna EF I Paulina Jawor wy juz spakowane? :-)

  • Kinga Bielejec
    25 października 2017

    Ja poznałam niedawno Australijczyka, który miał 8kg bagaż, a jeździł stopem po Kanadzie (czasem było 0 st!). W tym miał kuchenkę gazową, namiot i śpiwór! Wszystkich ciuchów po dwie pary, tylko aparat foto i smartfon z elektroniki i akurat 8kg wychodzi :D

  • Agata Kubala
    25 października 2017

    Ja na 4 miesiące do Azji byłam spakowana w 8kg.

  • Połącz Kropki
    25 października 2017

    Alex, świetny wpis! Mimo, że dużo podróżuję, to na dłuższe wyjazdy mam problem ze spakowaniem się kompaktowo i potem się dziwię, że na wyścigu autostopowym mam prawie największy plecak:P

  • Pawel Bebnowski
    25 października 2017

    My bedac 5 tygodni w azji mielismy tylko dwa male plecaki i na lotnisku z kuala Lumpur na bali Pani nas pytala kilkakrotnie gdzie mamy bagaz bo nie mogla uwierzyc ze na tak dlugo tylko z malym plecaczkiem no ale po co wozic drzewo do lasu sie pytam :)

  • Jerzy Ostrowski
    25 października 2017

    Olu jak wezmę 6kg 100 dolarówek to też dam radę.

  • Adam
    25 października 2017

    Można też na Bonda – bierzesz tylko paszport i kartę kredytową, wszystko resztę kupisz na miejscu, oczywiście nie nosisz potem ze sobą, tylko zostawiasz lub odsyłasz do domu.

  • Ania
    26 października 2017

    Bardzo dobre rady. Nie znoszę mieć ze sobą za dużo rzeczy w podróży. Podoba mi się trik z bawełnianą torbą – takie zawsze fajnie wyglądają i można je wcisnąć byle gdzie do walizki.

    Zazwyczaj zastanawiam się czy potrzebuję plecak czy torebkę na codzienne zwiedzanie, ale potem i tak dokładam małą torebeczkę, żeby nie było ;-).

  • Marta Domańska
    26 października 2017

    Przestrzeń w butach to też przestrzeń <3

  • Adam Rojewski
    28 października 2017

    Zależy gdzie, ale z reguły nie ma po co brać więcej w plecak niż 10% wagi własnego ciała. I nosi się przyjemniej kiedy trzeba.

  • Niewyhasana
    28 października 2017

    Nieważne co założysz, istotne są tylko wspomnienia. Dla mnie brakuje tu opisu dla kobiet, dla których nieistotne są „stylizacje”. Do czego w trakcie podróży potrzebne są mi buty na koturnie, wisior czy 4 koszulki na 4 dni. Wolę skupić się na tym co mnie otacza, niż tracić godzinę na wykonanie makijażu czy też inne zabiegi, by później ekscytowac się tym jak wyglądalam na zdjęciach Piękny wygląd zostawiam na czas „po powrocie”. Porady jak i blog zdecydowanie nie dla backpackerek

  • Kate Traveller
    28 października 2017

    Zawsze się boję przed każdym lotem, czy przypadkiem mój bagaż podręczny nie zostanie zaakceptowana ze względu na jakiś mały szczegół albo przed drugi aparat czy inny sprzęt, który już nie mieści się w bagażu. Słyszałam ostatnio że jeśli chodzi o powerbanki to nie można mieć więcej niż 10 000 mAh, bo mogą zabrać.

  • Anonim
    7 lutego 2018

    W Ryanairze już musimy czekać, bo biorą do luku :-P Tzn. ja nie muszę, bo wolę kupić priority niż tracić czas ;-)

  • Anonim
    7 lutego 2018

    Podpisuję się pod podróżami tylko z plecakiem podręcznym wszystkimi moimi kończynami :D

  • Anonim
    7 lutego 2018

    Magdalena Olga a gdzie jedzenie ?

  • Anonim
    7 lutego 2018

    Po raz pierwszy w zeszlym roku udalo mi sie spakowac do 7kg a i tak nie wszystko bylo potrzebne;) 3 tyg Taj i Kambodza. W druga strone jednak nie ma opcji, za duzo pamiatek i innych pierdólek do zabrania:D

  • KarolinaSykula
    7 lutego 2018

    Super artykuł :) Wreszcie wszystkie rady na temat bagażu podręcznego w jednym miejscu :)

  • Anonim
    7 lutego 2018

    nie da rady :P przynajmniej nie tym razem :P

  • Anonim
    7 lutego 2018

    Zgodzę sie ze bagaż to skaranie w podrozy….ale Raczej nie przejdzie takie pakowanko na dłuższych wyjazdach w zmiennych pogodowo warunkach…wlasnie wróciłam z trekkingu po Torres del Paine, przy minimalnym zestawie ważył 13,5 kg

    I nie mowię tu o kieckach w 3 rożnych kolorach

    • Pojechana - The Real Gone
      7 lutego 2018

      Jasne! O pakowaniu plecaka w podróż dookoła świata, której tematem przewodnim były góry pisałam w innym wpisie: https://www.pojechana.pl/2015/10/jak-spakowac-plecak-w-podroz-dookola-swiata/.

    • Anonim
      7 lutego 2018

      Dzieki. Na pewno przeczytam

      To byly tylko 2 tyg…
      Nazwaliśmy wszystkich takich (w tym nas) plecakowiczow Piżmowoły

      Spotkanie Piżmowołow na szczycie

    • Anonim
      7 lutego 2018

      Julito da się ogarnąć taki wyjazd w 2 tygodnie? Może masz gdzieś blog z kilkoma podpowiedziami? :)

    • Anonim
      7 lutego 2018

      Iwona Ćwięk mam zamiar o tym napisac, bo malo detalicznie jest taki wyjazd opisany na blogach (sama sxukalam na wielu-gdzie spac, co jesc, jak zorganizowac optymalny trek i na jaka kase sie nastawic, czy jak „wyczarowac” tani biletkosztowal mnie 1769 zl/os) i testowalam różne opcje na wlasnej skorze. Chetnie pomoge.
      Wlasnie wlecialam do Warszawy i ma jet laga, padam z nog.
      Pytaj i pisz poki co na [email protected]– chetnie pomoge i podpowiem jak zorgsnizowac taka trase i od ktorego miejsca zaczac, co zobaczyc potem
      Pozdr
      Julita

  • lukaszki
    7 lutego 2018

    Fajny poradnik dla początkujących podróżników „na lekko”! Dodałbym dwie uwagi.

    Po pierwsze syntetyki zastąpiłbym wełną z merynosa, szczególnie w przypadku bielizny i górnych części odzieży. Ubrania z wełny merynosa są zazwyczaj drogie (chociaż można trafić na okazje), ale mają dwie niebagatelne zalety: niesamowitą zdolność termoregulacji i usuwania zapachów. To znaczy, że np. w T-shircie będziemy czuli komfort termiczny (ani za ciepło, ani za zimno) w znacznie szerszym zakresie temperatur, niż w ubraniach syntetycznych, czy bawełnianych. Po drugie nie będzie śmierdzieć, nawet po kilku dniach noszenia, nawet jeśli się spocimy, to po wyschnięciu pachnie jak świeżo uprany. Nie wierzyłem, wypróbowałem i od tej pory jestem zakochany w merynosie.

    Po drugie buty trekkingowe zastąpiłbym butami do biegania w umiarkowanym terenie. Będą o połowę lżejsze i znacznie wygodniejsze w 90% sytuacji. Można w nich chodzić po mieście, bezdrożach i górach. Dopiero w wysokich górach i niskich temperaturach (śnieg) buty trekkingowe mają sens, a ochrona kostki przez nie to moim zdaniem mit. A przy okazji w takich butach można iść pobiegać w bardzo ciekawych miejscach.

    No i chyba nie napisałaś o rzeczy oczywistej – ubieraniu się na cebulkę. Nawet w zimniejsze rejony zamiast grubej kurtki zabrać lekki hardshell (200 g), lekką syntetyczną ocieplaną kurtką (300 g) i jakiś cienki polar/softshell/sweter z merynosa. W ten sposób można ubrać się na każde warunki klimatyczne (deszcz, wiatr, śnieg, zimno i dowolne połączenie wymienionych) mając raptem 3 rzeczy + bieliznę.

  • Anonim
    7 lutego 2018

    Też tylko plecak podręczny zabieram nawet na 2 tygodnie

  • Niebiańskie Podróże
    7 lutego 2018

    Kurcze u mnie był kiedyś podobny post, bagaż podręczny najlepszy o wbrew pozorom wszystko się zmieści, nawet na 2 tyg. ;D oszczędność czasu (na lotnisku) i kasy (na bilecie) – 2w1!

  • Anonim
    7 lutego 2018

    Ansiaa Lisiak jest expertem !!!

  • Stylowe Podróże
    7 lutego 2018

    Ja także ostatnio przeszłam samą siebie w kwestii pakowania i na ponad dwa tygodnie spędzone w Ameryce Południowej wystarczyła mi typowa kabinówka. Co więcej było 5 sukienek w różnych kolorach i kilka innych stylowych pozycji, czyli da się… :)

  • GeoZakręcona
    6 listopada 2018

    Fajnie się czyta Twojego bloga i dzięki za wszystkie praktyczne wskazówki. Na pewno przydadzą się w mojej następnej podroży. I pewnie jeszcze będę miała milion pytań….

  • schuberth
    7 listopada 2018

    Super, że przekonujesz do takiego podejścia. Ludzie często zabierają masę niepotrzebnych rzeczy, bo „a nuż się przyda”. I się nie przydaje. ;) Umiejętne pakowanie się ma wiele zalet – fajnie, że pokazujesz je w tekście. Oby jak najwięcej osób zrozumiało, że to najlepsza metoda na podróżowanie. :)

  • Marta
    1 grudnia 2018

    Hej, dzieki za wszystkie porady :). Chciałam się was jednak zapytać jakie możecie mi polecić Torby podróżne damskie na weekendowy wyjazd. Chciałbym aby taka Torba podróżna damska była jednocześnie moim bagażem podręcznym. Nie wiem czy znacie sklep Pariso, ale właśnie w nim znalazłam całkiem ciekawe Torby podróżne damskie. Może podpowiecie mi, która z nich będzie najlepszym wyborem?

  • Marek
    10 stycznia 2019

    Słuchajcie a wiecie o nowych wytycznych odnośnie bagażu podręcznego w tanich liniach lotniczych? Od niedawna Torba Rayanair musi mieć ściśle określone wymiary czyli żeby was nie skłamać są to 40x20x25. Sam byłem zaskoczony kiedy się dowiedziałem jakie wymiary ma mieć Ttorba na bagaż podróżny w tych liniach. Na szczęście dobrej jakości torbę odpowiadającą tym nowym wytycznym kupiłem od razu w sklepie Pariso

  • Karolina
    13 lutego 2019

    A czy nie ma w Azji problemow z rozmiarami? Np. but 40 :)

  • Ultrafioletowo
    5 listopada 2019

    Czy tylko mój plecak ZAWSZE waży za dużo i ZAWSZE mi czegoś brakuje?! :D

  • Amadeo33
    7 października 2020

    Z bagażem podręcznym czuję się bezpieczniej. Jednak zawsze mam obawę, czy lot nie zostanie opóźniony. Na to nie mamy wpływu.

  • investirf
    30 listopada 2020

    You need to be a part of a contest for one of the best blogs on the net.
    I will recommend this blog!

  • Dalmacja
    8 sierpnia 2022

    Jak widać i w bagażu podręcznym można pomieścić najpotrzebniejsze rzeczy. Super sobie poradziłaś i świetnie, że dzielisz się tym z innymi. Teraz pakowanie walizki na wyjazd będzie znacznie prostsze.

  • Trasalotu
    5 lipca 2023

    My zawsze podróżujemy wyłącznie z bagażem podręcznym, dwa bagaże podręczne są dla nas całkowicie wystarczające na kilkudniowy wyjazd we dwoje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do Pojechańców!

 

Zapisz się do newslettera i otrzymuj raz w tygodniu list z wskazówkami dotyczącymi jednego z Pojechanych kierunków podróży lub rady, jak zrobić sobie fajne życie. Weź udział w ekskluzywnych konkursach z nagrodami tylko dla Pojechańców.

 

Kliknij TU i zapisz się do newslettera!